Saturn w XII domu

saturn-dom-12Samotnictwo, ofiarność jako pretekst, by schować się przed światem. Poświęcenie odczuwane jako ciężar. Praca nad lękiem przed konfrontacją z życiem.
  1. Obszar ograniczeń i pracy
    • ucieczka od świata, ukrywane doświadczenia, izolacja dobrowolna lub przymusowa, idealizacja, ofiarność
  2. Przyczyny ograniczeń
    • konieczność poświęcenia się komuś/czemuś kosztem własnego rozwoju i ambicji (np. konieczność opieki nad osobą chorą lub niepełnosprawną); przez to czułeś się „uwiązany”, a jednocześnie  miałeś ciągłe poczucie winy z  tego powodu
    • potrzeba poświęcania się, a jednocześnie lęk przed konfrontacją ze światem zewnętrznym ( z dwojga złego łatwiej się poświęcić i odizolować)
  3. Manifestacje
    • strach przed samotnością, izolacją, uwięzieniem, utratą tożsamości
    • lęk przed chaosem i wszystkim co irracjonalne
    • poczucie bezsilności, konieczność poddania się czemuś, nad czym nie mamy kontroli
    • ucieczka od  prawdziwego życia w chorobę, alkohol lub narkotyki
    • stwarzanie pozorów pewności siebie i radzenia sobie w życiu, by ukryć nasze prawdziwe problemy
    • stawianie na wartości materialne przy negacji wartości duchowych i wewnętrznych
  4. Rozwiązanie
    • kontemplacja, szukanie przyczyny i celu zdarzeń, zwłaszcza tych trudnych i nieudanych (np. własnych ograniczeń) - może doprowadzić do głębokiego zrozumienia
    • znalezienie równowagi między wartościami duchowymi i materią, między tym co wewnątrz i tym co na zewnątrz

 

Komentarze na forum (10)
Re: Saturn w XII domu
13.04.2010 12:08
Witam Wszystkich,
Zastanawiam się jak może manifestować się Saturn w XII domu w Pannie w hor.urodz? Przyszło mi doświadczyć niedawno przy domykaniu cyklu Saturna czegoś co moge okeślić jako przymusową "izolacje" i "degradacje" (właściwie to najbardziej trafne wydaje się określenie tego - "stać się więźniem we własnym domu" (domu rozumianego jako mieszkanie, ściany) gdzie uciążliwość i długotrwała niemożność wyrwania się z tego "zmaknięcia" niemożność podróżowania, jakby, (choć nie wiem czy to dobre słowo) jakby zabrała mi "beztroske" i poczucie, że to ja mam siłę sprawczą i to ja decyduję o swoim życiu. Czy to bardziej działałanie Saturna w XII domu..? czy bardziej Saturna w Pannie? Czy może w ogóle to pytanie jest postawione nietrafnie?

Pozdrawiam

Nowiciujsz w Astrolabium (i w astro)
#7376
Saturn raduje się w XII domu
13.04.2010 14:26
Witaj w Astrolabium!

Zwróć uwagę na jedną z tradycyjnych technik astrologicznych, która została dokładnie opisana tutaj: www.skyscript.co.uk/horary1e.html Otóż, każda z 7 tradycyjnych planet "raduje się" w jakimś domu. Mówi się, że Saturn raduje się w XII domu. Pochodzenie tej teorii jest najprawdopodobniej takie: domy VI, VIII oraz XII są domami, w których planety mają problem z pełnym "wyrażeniem siebie". Zwróć uwagę, że malefiki radują się w tych "słabych" domach, a dokładniej - Mars raduje się w VI domu, a Saturn raduje się w domu XII. Radowanie się planet w poszczególnych domach przedstawia rysunek dostępny na stronie www.skyscript.co.uk/horary1e.html

Więcej na ten temat w języku polskim znajdziesz u Johna Frawley'a w jego Rzeczywistej Astrologii, gdzie w rozdziale na temat domów astrologicznych zwraca na to uwagę i poddaje głębszej analizie.

Pozdrawiam
Tomasz
#7377
Re: Saturn w XII domu
13.04.2010 18:44
Mówiąc "raduje sie" masz na myśli że dana planeta w danym domu jest szczególnie mocna? Czy uwydatnione sa pozytywne cechy danej planety wtedy czy negatywne?
#7378
Re: Saturn raduje się w XII domu
13.04.2010 19:44
girl in jeans napisała:
> Mówiąc "raduje sie" masz na myśli że dana planeta w danym domu jest szczególnie mocna?
> Czy uwydatnione sa pozytywne cechy danej planety wtedy czy negatywne?


Witaj Dziewczyno w Dżinsach.

Frawley pisze tak:

Stosując pojęcia praktyczne, kiedy ocenia się horoskop, każda planeta przebywająca w domu swojej radości zyskuje na sile. Jeżeli jest w domu przeciwnym, wtedy słabnie.
[...]
Dom dwunasty to dom grzechu, naszych własnych wykroczeń; Saturn, planeta powściągliwości, to najbardziej użyteczne narzędzie, jaki możemy tam znaleźć. Szósty dom to w widoczny sposób to, co nieprzyjemne i paskudne ze strony innych ludzi i świata. Mars to miecz, za który możemy chwycić, by z tym walczyć i tym sposobem dostarcza woli czynienia dobra. Mars może być albo chorobą, albo zabiegiem chirurgicznym, który usuwa chorobę; tak samo jest z Saturnem: albo jest brzemieniem grzechu, które więzi, albo dyscypliną, która powściąga grzech i uwalnia od niego.

John Frawley, Rzeczywista Astrologia, Wydawnictwo KOS, Katowice 2010

Dodam jeszcze, że Frawley definiuje XII dom jako dom samozniszczenia, a dom VI jako dom złych rzeczy, które mogą do nas przyjść poprzez innych ludzi. Przyznaję, że tzw. system radości planet jest dla mnie techniką, którą poznałem niedawno i nie mam na ten temat wyrobionego jeszcze zdania. Niemniej widzę, że ta koncepcja wydaje się być dość interesująca i warta zbadania.

Pzdr.
#7379
Re: Saturn raduje się w XII domu
21.04.2010 15:24
PanTo nim doczytam Frawley`a, zastanawia mnie to.. bo przecież ten Saturn "radował się" w tym moim XII domu od zawsze prawda, a nie moge powiedzieć, że dane mi było odczuć wcześniej (tj do momentu skończenia 28 lat) jakichkolwiek ograniczeń, choć z pewnością one istniały, ale chyba byly dla mnie niezauważalne, nieistotne, niedokuczliwe i nie-ciemiężące, poniekąd też jakkolwiek to zabrzmi "nie tak bardzo unaocznione"; mając wizje siebie, swoich planów, pragnień, marzeń po prostu przestępowało się do ich realizacji i te plany się realizowały (czasem na pstrykniecie, czasem troche wolniej, ale to wszystko "hulało"). Było we mnie przekonanie, ba niepodważalna pewność, że "chcieć to móc" i optymizm a teraz jakby się okazało że żyję w kompletnie innej czaso-przestrzeni, że musze się "dopasować - dawać wyraz i posłuch środowisku normom i ludziom, których ani słuchać ani podlegać wewn. nie chcę". Pragnę wierzyć (choć ta wiara jest jeszcze "merytorycznie niedoczytana" ;), że to stan przejściowy i ze wszystko wróci do normy (tj. do mojej normy) gdy Saturn wejdzie do 1go domu (w Wadze).
Z większości stron czytam o b.dużym pesymiźmie, blokadach i braku poczucia pewności siebie takiego człowieczka z urodzeniowym Saturnem w XII-ce, ja mam tam jeszcze Lilith (w Wadze)- i faktem jest że ostatnie 1,5 roku dało mi maxymalnie w dup.. okoliczności zewnętrzene sprowadziły mnie do parteru i spowodowały że mój entuzajazm topniał w ekspresowym tempie, ale przecież nie taką osobą byłmm wcześniej...
Pozdr ;)
#7447
Re: Saturn raduje się w XII domu
22.04.2010 08:49
Chasing napisał:
bo przecież ten Saturn "radował się" w tym moim XII domu od zawsze prawda. [...] a teraz jakby się okazało że żyję w kompletnie innej czaso-przestrzeni, że musze się "dopasować - dawać wyraz i posłuch środowisku normom i ludziom, których ani słuchać ani podlegać wewn. nie chcę". Pragnę wierzyć (choć ta wiara jest jeszcze "merytorycznie niedoczytana" ;), że to stan przejściowy i ze wszystko wróci do normy (tj. do mojej normy) gdy Saturn wejdzie do 1go domu (w Wadze). [...] Z większości stron czytam o b.dużym pesymiźmie, blokadach i braku poczucia pewności siebie takiego człowieczka z urodzeniowym Saturnem w XII-ce, ja mam tam jeszcze Lilith
Chasing, po tym, co piszesz, wnioskuję, że działa na Ciebie silnie domknięcie cyklu Saturna. Przeczytaj sobie to, co kiedyś napisałem: www.astrolabium.pl/czytelnia/panto/136-r...a-domknieciu-saturna

Piszesz, że masz Saturna w XII domu. Dla porównania popatrz sobie na kobietę, która ma Saturna w na Ascendencie w I domu: www.astrolabium.pl/forum/24-gwiazdy-stal...t=7&start=7#7253

Pamiętaj, że te opisy o Saturnie w domach, niezależnie w jakim domu znajdzie się Saturn, zawsze będą mówiły o jakichś ograniczeniach. Wg Ptolemeusza Saturn ma naturę przede wszystkim chłodną a potem suchą, a to z natury swej jest niedobre dla życia, które potrzebuje wilgoci i ciepła (www.astrolabium.pl/forum/28-astrologia-k...y-u-ptolemeusza#7452). Wg astrologii Saturn jest planetą maleficzną, więc te opisy, o których piszesz, siłą rzeczy będą mówiły o rzeczach trudnych.

Pozdrawiam
Tomasz
#7451
Re: Saturn raduje się w XII domu
05.10.2010 16:31
Przyszła do mnie myśl, by napisać parę słów.
Parę słów kontynuacji do Saturna który sunie w dół mojego horoskopu, parę dni temu przechodząc przez ASC, i tworząc z nim Conjun i zagościł w moim I domu. Od tamtego czasu odczuwam silne dolegliwości fizyczne, nagłe zapalenie, dziwne zmęczenie i mocny ból kręgosłupa. Próbuje to jakoś oszukać, rower albo spacer - pomaga na chwile, na czas trwania tej aktywności nie czuję. Nie nie jestem przecież chora, a czuje się jakbym była po jakimś ciężkim wypadku i miała obolałe ciało. Czy to przez to przejście Saturna do I go domu, czy rezultat Cojnun z ASC? Podważam ostatnio wszystko, wszystkie prawdy wiary, zasady i założenia, więc nie wiem.., może to zwykły zbieg okoliczności, któremu piszę "podbudówkę"? Jutro aktywności Conjun. ma już nie być. Może zniknie też ten niewidzialny fizyczny ciężar. Oby.

Pozdrawiam.
#8972
Re: Saturn raduje się w XII domu
05.10.2010 16:59
Kręgosłup to chyba znak Lwa, chociaż Saturn to chyba kości...
#8973
Re: Saturn raduje się w XII domu
05.10.2010 21:03
Chasing napisał:

Od tamtego czasu odczuwam silne dolegliwości fizyczne, nagłe zapalenie, dziwne zmęczenie i mocny ból kręgosłupa. Próbuje to jakoś oszukać, rower albo spacer - pomaga na chwile, na czas trwania tej aktywności nie czuję. ...


z doświadczenia poza astrologicznego mogę powiedziec kilka słów nt kregosłupa... często zdarza sie tak, ze kregosłup boli, gdy nie chcemy oddać pokłonu naleznego innej osobie ...

mozna wykonac bardzo prosty test
zapytaj się samej siebie (na głos) Komu nie chcę oddać nalezytego szacunku?
bardzo często zdarza się że w chwili gdy w głowie przeleci obraz tej osoby/sytuacji intensywnie zaboli kregosłup. Potem nalezy się skłonić i wypowiedzieć słowa: "oddaję Ci nalezny szacunek" myslą o tej osobowi lub wypowiedzieć jej "imię"

bardzo często już to rozładowywuje napięcie okołokregosłupowe
to było od strony psycho
a od strony czysto fizycznej, zwróć uwagę czy w ostatnim czasie nie zmieniłaś krzesła, łózka, samochodu, ustawienia tv itp ... byc może pozycja nawykowa jest obciążająca.

pozdr Lucy

ps. nie ma poczty więc pozwoliłam sobie na forum ;) na swobodną wypowiedz
#8975
Re: Saturn w XII domu
21.02.2011 15:44
nie wiem jak wyglada moj tranzyt na dzien dzisiejszy Saturna, ale tez od ok miesiaca boli mnie kregoslup i lecze zeby....
kregoslup nigdy nie bolal mnie w tym miejscu i jak sie nie dotkne albo nie sklonie to mnie nie boli, generalnie przy tym jak musze kapac dziecko, klasc do lozeczka lub jak cwicze
zęby lecze lecze i wyleczyc nie moge...
#10074

Aby dodać komentarz musisz się zalogować. Jeśli nie masz konta zarejestruj się.
Zostaw komentarz na forum (10)

Autorem tekstw jest Magdalena Krukowska, prawa autorskie nale do Astrolabium.pl.

Zanim zaczniesz pisa komentarz do interpretacji zapoznaj si z regulaminem