Re: Jak to właściwie z tom karmom jest ? 16 lat(a) temu
|
|
Każdy normalny człowiek, czy wierzy w karmę czy nie, ma za priorytet uniknięcie tragedii życiowych.... to naturalne.
Jeśli świadome kierowanie własnym życiem utożsamiasz z całkowitym uniezależnieniem od uwarunkowań świata zewnętrznego, to mogę tylko życzyć powodzenia..... bo mnie one dopadają na każdym kroku....
Nie wierzę, że można uciec przed karmą. Im dłużej żyję, tym bardziej się o tym przekonuję, choć wcale mnie to nie cieszy.
Można ją tylko przepracować, właśnie. Można też złagodzić jej działanie.
powiem tak: nawet jeśli uda ci się przed czymś uciec w tym życiu, nie unikniesz tego w następnym. Karma nie musi działać ze skutkiem natychmiastowym, dlaczego najczęściej nie zaobserwujemy powiązania pomiędzy przyczyną a skutkiem.
nie chcę się wymądrzać, bo na temat karmy napisano całe tomy, wiele z tych tekstów jest dostępnych na internecie, w księgarniach, wspomnę tylko, że część z nich to badziewie i najlepiej sięgać wprost do oryginalnych źródeł, a nie do publikacji tysięcy sekt.
nie chcę tego tłumaczyć tutaj, bo musiałabym napisać całą książkę. Łopatogicznie i w paru słowach nie można...
pozdrawiam :-)
|
|
|
|
|
Re: Jak to właściwie z tom karmom jest ? 16 lat(a) temu
|
|
Karma w buddyzmie
Karma jest podstawowym pojęciem we wszystkich szkołach buddyjskich i oznacza: prawo przyczyny i skutku. Dosłownie słowo to oznacza "czyn" lub "działanie". Prawo przyczyny i skutku zwane jest w języku Pali "kamma-vipaka" czyli "działanie-owoce".
Przyczynowość na poziomie zewnętrznym i wewnętrznym [edytuj]
Na poziomie "zewnętrznym" oznacza to, że we wszechświecie zjawiska są współzależne i wzajemnie uwarunkowane, określone przyczyny powodują określone rezultaty, a znajomość tych powiązań jest kluczem do zrozumienia otaczającego świata. Zasada ta jest tożsama z podejściem zachodniej nauki.
W buddyzmie przyczynowość dotyczy również świata "wewnętrznego". Wszelkie działania podejmowane świadomie przez istoty, zarówno fizyczne, werbalne czy też mentalne, zostawiają w umyśle wrażenia, które powodują późniejsze skutki w postaci nawyków, tendencji i skłonności w umyśle. Od lat badaniem przyczynowości w umyśle zajmuje się także zachodnia psychologia i psychiatria. Znajomość umysłu i tego jak on funkcjonuje, co można osiągnąć dzięki praktyce medytacji, prowadzi do osiągnięcia kontroli nad umysłem i wyzwolenia się z cierpienia.
Buddyjskie pojęcie karmy zakłada również, że "wewnętrzny" i "zewnętrzny" świat wzajemnie się warunkują, a umysły wszystkich istot na najgłębszym poziomie są od siebie nieoddzielne (nauka o braku ego). Brak ego oznacza, że istoty są jak fale na oceanie – jeśli nie widzą swojej głębi, nie rozpoznają tego, że wszystkie są oceanem. Działania altruistyczne bądź egoistyczne zasiewają w umyśle pewne wrażenia, które nie tylko tworzą konstrukcję psychiczną ale również zewnętrzny świat. Tak więc działania dla pożytku i szczęścia innych sprowadzają na nas samych szczęście i powodzenie w przyszłości, natomiast działania szkodliwe dla innych są przyczyną naszych własnych przyszłych trudności i nieszczęść.
Pierwsza przyczyna i ostatni skutek [edytuj]
Prawo karmy wyklucza istnienie tzw. "pierwszej przyczyny". Wg nauk buddyjskich ciąg przyczynowo-skutkowy istniał od zawsze. Na poziomie "zewnętrznym" Wszechświat nie ma początku (w tym kontekście jeśli istniał jakiś Wielki Wybuch to był jedynie jednym z niezliczonych Wielkich Wybuchów). Na poziomie "wewnętrznym" umysł każdej istoty nigdy nie powstał, ani nie został stworzony, lecz od niemającego początku czasu zmienia swoją formę (reinkarnacja).
Różne szkoły buddyjskie mają odmienne podejście do tego, czy przyczynowość ma koniec czy też nie. Wg jednych nauk przyczynowość nie ma końca, ale każda istota może uwolnić się od prawa karmy, jeśli rozpozna iluzoryczność własnego ego. Wg innych nauk oświecenie jest rozpoznaniem tego, iż karma jest również iluzją umysłu.
Cztery cechy karmicznych czynów [edytuj]
1. rezultaty powstałe z czynów karmicznych doświadczane są tylko przez istotę, która je wykonała (nikt nie może wyzwolić bądź zbawić nas z rezultatów naszych własnych działań karmicznych oraz owe rezultaty będą doświadczane tylko przez nas, a nie przez innych)
2. działania karmiczne ściśle prowadzą do odpowiadających im rezultatów, które doświadczymy w przyszłości odpowiednio jako szczęście bądź cierpienie (nie ma tu miejsca na grzech i karę bądź przeznaczenie, gdyż jest to wyłącznie prawo przyczyn karmicznych wypracowanych z przeszłych odrodzeń, które warunkują obecne działania, a działania te w przyszłości zaowocują odpowiednimi rezultatami, tj. cierpieniem lub szczęściem, zgodnie z procesem Dwunastu Ogniw Współzależnego Powstawania.
3. wielce znaczący na naszą przyszłość rezultat może być wytworzony, gdy przeważy nawet niewielka przyczyna
4. prawo działania przyczyn i rezultatów karmy nigdy nas nie zawiedzie bądź samo ulegnie zniknięciu (każde działanie karmiczne prowadzi do rezultatu karmicznego i przyczyn następnych działań, niewłaściwe działanie prowadzi do doświadczenia cierpienia w przyszłości, a właściwe do szczęścia)
Jak powstaje karma? [edytuj]
Istoty poprzez swoje działania gromadzą wrażenia w umyśle, negatywne bądź pozytywne, w zależności od tego czy są one pożyteczne dla innych istot czy też szkodliwe. Na skutek swojego czynu istota zasieje karmiczne nasiona w umyśle jeśli obecne będę następujące czynniki:
1. świadomość położenia w jakim się znajduje
2. zamierzenie popełnienia czynu i plan jego wykonania
3. popełnienie czynu lub namówienie kogoś innego do jego popełnienia
4. satysfakcja z rezultatów tego działania
W przypadku wystąpienia wszystkich czterech elementów ślad karmiczny jest najsilniejszy i rezultaty czynu będą najbardziej intensywne. Przykładowo: kierowca, który nieumyślnie spowodował wypadek samochodowy i ranił pieszego: (1) był świadomy, że pieszy może odczuwać cierpienie, (2) nie chciał jednak go potrącić, (3) wcale nie był z tego zadowolony, (4) jednak niestety zrobił to. W tym przypadku pozostawiony karmiczny ślad w umyśle niefortunnego kierowcy będzie tylko częściowy.
Jak przeżywa się karmę? [edytuj]
Karma, zarówno ta przynosząca szczęście, jak i ta, która sprowadza cierpienie, wyraża się na czterech różnych poziomach:
• w tym, czego doświadczamy w czasie pomiędzy śmiercią a następnym odrodzeniem,
• w ciele jakie uzyskujemy w wyniku odrodzenia - w jego zdrowiu, inteligencji, mocy i urodzie,
• w otoczeniu w jakim się odradzamy - kraj, kultura, rodzina i warunki życia codziennego
• poprzez skłonności i upodobania, które wnosimy w nowe życie.
Do początku okresu dojrzewania istoty doświadczają głownie wrażeń związanych z ich poprzednim życiem. Następnie, aż do okresu dorosłości powstaje karma obecnego życia. Dorosłe życie tworzy zaś karmę przyszłego wcielenia i kiedy istoty dobiegają końca swego istnienia, widać już zazwyczaj w jakim kierunku podąży następne odrodzenie.
|
|
|
|
|
Z tym forum jest tak 16 lat(a) temu
|
|
Alias napisał:
Witaj myrjama,
Ponieważ ludzie (co zresztą nie jest jakimś wyjątkiem) są bardziej zainteresowani dyskusją o pierdołach niż konkretną odpowiedzią na Twoje konkretne pytanie...
Odpowiedzi już padły, a ty zbłądziłeś Alias. To forum jest o pierdołach :-)
|
|
|
|
|
Re: Jak to właściwie z tom karmom jest ? 16 lat(a) temu
|
|
potrek napisał:
Prawo karmy wyklucza istnienie tzw. "pierwszej przyczyny". Wg nauk buddyjskich ciąg przyczynowo-skutkowy istniał od zawsze.
I to jest jakaś odpowiedź.
Wg jednych nauk przyczynowość nie ma końca, ale każda istota może uwolnić się od prawa karmy, jeśli rozpozna iluzoryczność własnego ego. Wg innych nauk oświecenie jest rozpoznaniem tego, iż karma jest również iluzją umysłu.
Czyli astrologia skutecznie pomaga uwolnić się od karmy, demaskując iluzoryczność własnego ego. Ewentualnie karma jako iluzja iluzorycznego ego :-)
|
|
|
|
|
Re: jak to z tom karmom i reinkarnacjom jest 16 lat(a) temu
|
|
Witam
Problem karmy i reinkarnacji siedzi we mnie od dawna, podobnie jak przeczucie wczesniejszych wcieleń. Co myslicie o poddaniu sie hipnozie w celu poznania poprzednich wcielen duszy? Czy jest to zasadne? A moze niebezpieczne? Czy moze pomóc, czy tylko wprowadzi zamęt? A moze ktos z Was juz to zrobił? A jezeli tak, to w jaki sposób?
Pozdrawiam
Vello
|
|
|
|
|
Re: jak to z tom karmom i reinkarnacjom jest 16 lat(a) temu
|
|
Polecam książkę Bruno Meiera
"W kręgu narodzin- DOświadczenia reinkarnacyjne", w której opisuje sesje hipnotyczne z regresją do poprzednich wcielen. Jest tam komentarz do Twoich pytań.
Osobiście podejrzewam, że w Polsce nie ma specjalistów, którzy zajmują się hipnozą w tym konkretnym celu.
Uważam, że to może zarówno pomóc jak i wprowadzić zamęt. zależy od konkretnego przypadku i od terapeuty.
Zastanów się czy, jeśli zdecydujesz się dowiedzieć, co robiłes w poprzednich wcieleniach, za wszelką cenę, będziesz w stanie zaakceptować wszystko, co usłyszysz.
Ja byłam u osoby, która nie musi hipnotyzować, żeby ci powiedzieć, kim byłeś. Zresztą ja w sumie o to akurat nie pytałam, sama mi powiedziała. Hipnozie się raczej nie poddam..
|
|
|
|
|
Re: Z tym forum jest tak 16 lat(a) temu
|
|
Nigdzie nie zabłądziłem, poruszam właściwe kwestie w odpowiednim do tego miejscu i tyle. To wy jesteście ekspertami od karmy, determinizmu i sensu życia. Ja jestem szary pan Kowalski ...
|
|
|
|
|
|