<

=&gt;[/quote]

Edytowany przez: coma, w: 24.05.07 20:27<br><br>Edytowany przez: coma, w: 24.05.07 20:28

Tez mam urodzeniowa kwadrature Wenus/Uran Wenus wschodzaca (02.08.78 Bydgoszcz godz 09:30) i wiele innch aspektow o ktorych piszecie teraz przerabiam. A razem z moim `ex` doswiadzczamy wlasnie dzialania Jowisza na ur. Neptuna, u niego dodatkowo w VId. (moj `ex` 25.06.78 Warszawa, nie znam godz ale tu na forum Michael byl tak wspanialomyslny ze wyznaczyl ja na 05.10 i dzieki niemu mam szanse na dalsze poszukiwania) Oboje tez doswiadczamy coraz mocniej dzialania Saturna... No coz taki los rocznikow 78.

To sa dwa horoskopy od ktorych zaczynam poznawanie astrologii wiec moge tylko powiedziec co zaopserwowalam u siebie w przypadku tej urodzeniowej kwadratury Wenus/Uran.




Jednej rzeczy jestem pewna ze nie mam ciagat thomo i wszelkie nawet zyciowe syt typu przespac sie na kanapie po imprezie a obok inna kobieta powoduja ze nie zasne ze strachu ze bym mogla niechcacy lub ona dotknac sie we snie. Tfuu. Jest to tak silne ze nawet o tej odrazie nie opowiadam bo budzi zmieszanie. Inne takie zachowanie: niektore dziewczyny lubia przy witaniu sie pocalowac w usta nawet bez zadnej zazylosci. Zdaza sie i ze mi celuja z przyzwyczjenia. Jest to dla mnie ochydne. Ale ja w ogole jestem niedotykalska no chybaze chodzi o mojego wybranka to juz kompletnie inaczej ;-)

Z tym umiarkowanym testosteronem (tez mam Marsa w Pannie) u facetow to u mnie b zawile. Lubie facetow delikatnych wrazliwych szarmanckich i faktycznie z takim psychicznym akcentem kobiecym, choc jak przyjdzie co do czego i sie oboje rozkrecimy to on juz ma miec ten testosteron ;-)No i facet ma byc mimo to meski takze zyciowo

Ja tez szukalam silniejszych facetow ale w miare jak dojrzewam ucze sie ze wcale nie jestem z nimi szczesliwa. Co innego wewnetrzna moc - padam.