hmm taki aspekt mam i ja:) i cos mi przyszlo do glowy, oczywiscie medycznie wytlumaczenie mam na to, ale z punktu widzenia astrologii nie dusilam sie w trakcie porodu, ale mam bezdechy w czasie snu - moj maz np bardzo sie boi ze sie udusze, bo lapie oddechy a nie wypuszczam powietrza :D heheh, tak mi skojarzylo to akurat z koniunkjca ksiezyca i plutona
natomiast ja to widze inaczej taki aspekt i pewnie moge to odniesc do wygladu, u mnie manifestuje sie to tym, ze nie potrafie ukryc nic na twarzy - ani radosci, ani smutku, to taka moc plutonowa ktora wyplywa z wnetrza, ponadto impulsywne i emocjonalne hustawki ktorych nie kamufluje - ale jak wybuchne to mi dobrze sie robi i sie natychmiast uspokajam<
|