Na podstawie planetariusza niczego nie można przewidzieć – a przynajmniej nic znaczącego – jeśli nie jest to sygnifikowane przez radiks albo dyrekcje w czasie tego powrotu.
W horoskopie Magdy progresywne Słońce jest w ścisłej koniunkcji z Merkurym, a Merkury w znaku Słońca jest ojcem zainteresowany. Ale sam Merkury nie wydaje się nic złego znaczyć..
Natomiast Merkurym zainteresowany jest Mars w 12 d., który może oznaczać śmierć jako współwładca domu 8 i współwładca d.11 jako 8 od 4. Ale nie wydaje mi się to takie oczywiste.
Gdyby rozdzielić 30 stopni ruchu Słońca na 12 znaków, począwszy od dwady w jakiej znajduje się Słońce, to Słońce znajduje się w tym czasie w ok 17 stopniu Panny czyli w 4 domu w ścisłej kwadraturze do Neptuna w 6d.
W horoskopie mojego męża sytuacja jeszcze mniej przejrzysta, bo nawet po tranzytach za bardzo nic nie widać.
Jedyne co wymyśliłam, to progresywny Merkury ( ojciec ), który doszedł do natalnego Saturna- władcy 8 domu.