Przydatne funkcje 19 lat(a), 5 mies. temu
|
|
Witam Panów i wszystkich na Astrolabium!
Od paru lat jestem użytkownikiem Waszego programu. Jest to dobre i użyteczne narzędzie pracy astrologa. Jak w każdym programie, to i owo można jeszcze udoskonalić. Oto moje propozycje:
1) Chiron, Lilit, Punkt Szczęścia (czy Verteks) powinny być w opcji umożliwiającej ich całkowite wyłączanie w każdym momencie.
- czasami wolałbym nie mieć tylu sygnifikatorów w kółku i mimo, że zaznaczone są innym kolorem to chciałbym mieć możliwość ich wyłączania (a nie przełączania między nimi).
- Np. horoskop z nieznaną godz urodzenia ustawia się bez osi , w takim razie po co punkt szczęścia na wykresie?! Przecież jest błędny! (rozumiem, że liczony od 0 Barana, ale po co?). Definicja tego punktu opiera się na istnieniu Asc.
2) w dyrekcjach, progresjach okresowych brakuje wyliczeń poruszających się osi, szczytów domów (szczególnie mam na uwadze osie główne Asc-Dsc, Mc-Ic). Przecież te przesunięcia są istotne! Brak też ingresów (dyrekcji, progresji planet, osi w znaki)
(taka opcja przydatna byłaby także w tranzytach – dobrze popatrzeć na ruch osi w ciągu dnia)
3) w tranzytach (progresjach, dyrekacjach) bardzo przydałaby się opcja dowolnego wybierania planet aspektujących, ich aspektów, do planet aspektowanych, osi, domów. Tak , jak to było w Mandali DOS-owej. Uważam to za jedną z ważniejszych funkcji. U Państwa w Astrologu możemy co najwyżej wybrać np. traznyty planet ciężkich i co się dzieje? Mam niepotrzebną (dla mnie) Lilith, wszystkie rodzaje aspektów (a nie chcę wtedy analizować półsekstyli, sekstyli, kwinkunksów) oraz wszystkie planety aspektowane (a chciałbym móc wybrać np. od Jowisza w górę).
Oczywiście w Astrologu jest możliwość wyznaczania aspektu, ale dla jednej planety. Kiedy chcę zbadać cykle tranzytującego Jowisza i Saturna na natywnik to mam możliwość wyboru tylko jednej z nich i jednego aspektu (później operację trzeba powtórzyć). Jest to wg mnie poważne utrudnienie.
4) W zakładce "Efemerydy" przydałaby się opcja "nowie i pełnie" - ich lista w danym roku, oraz możliwość nałożenia ich jako tranzytów na radix wraz z opcją np. "następna pełnia/nów"
To ostatnie dotyczy także zaćmień (obecnie trzeba za każdym razem wracać do tabeli zaćmień)
5) Zegar astro nałożony na radix
6) midpunkty sortowane od 0 Barana - lista; taka opcja znacznie ułatwiłaby pracę
7) pracując nad horoskopem danej osoby, chciałbym z poziomu horoskopu radix móc przejść do innych technik nakładanych na ten radix (tranzyty, dyrekcje, gwiazdy, midpunkty itd.). W tej chwili muszę powrócić do menu, wybrać technikę i jeszcze raz osobę. Za dużo klikania. Poza tym z każdego rysunku, wykresu, w dowolnym momencie powinno być przejście do menu głównego. np. wyświetlone mam dyrekcje okresowe i nie mogę wrócić do menu głównego, tylko muszę kliknąć na "nastepne" i dopiero stamtąd na "menu".
8) wg jakiej metody, jakiego autora wyliczane są progresje prymarne. Różnią się znacznie od tych w programach zagranicznych, poza tym są wyniki sa podobne do dyrekcji łuku solarnego
9) solariusze, lunariusze - przydałaby się opcja przesuwania ich nad horoskopem radix
I kilka drobiazgów:
a) w dyrekcjach symbolicznych nie zostaje przesunięty węzeł południowy.
b) nie działa opcja ustawienia tygodni w horoskopie poczęcia
c) jeżeli mam osobę zapisaną w systemie domów Porfiriusza, i chcę nałożyć tranzyty, to dzieją się niezrozumiałe dla mnie rzeczy - kółko wewnętrzne (osoby) ma zmieniony układ domów (już nie Porfiriusz, a Placidus) a sam program w zakładce "Dane: horoskop tranzytowy" w okienku domy podaje "O" ??? Kółko zewnętrzne - tranzyty są w Porfiriuszu, czyli ok.
d) W zakładce "Dane horoskopowe" po wpisaniu nowego miasta zagranicznego i jego współrzędnych nie uaktywnia się opcja "zapisz miasto".
Na razie to tyle moich spostrzeżeń. Astrolog jest programem przyjemnym w odbiorze, posiada wzorową grafikę, przydatną opcję wyszukiwania. Brawo! także za możliwość tworzenia baz danych!!! I najważniejsze, że wciąż jest udoskonalany! :)
Serdecznie pozdrawiam i życzę dalszych twórczych lat nad Astrologiem
Tomasz Kurzydłowski
delphinios
|
|
|
|
|
Re: Przydatne funkcje 19 lat(a), 5 mies. temu
|
|
Witam
:) Napracował się Pan przy przygotowaniu listy błędów i potrzebnych uzupełnień. Propozycje są sensowne i postaramy się je zrealizować, może nie wszystkie, ale na pewno spora część będzie w następnej wersji Astrologa.
Pozdrawiam serdecznie
Asterix
|
|
|
|
|
Re: Przydatne funkcje 19 lat(a), 5 mies. temu
|
|
Witam Panie Tomaszu!
Dzięki za wszystkie uwagi, miło nam ,że używa Pam naszego programu. Oczywiściem jak mówią programiści w każdym programie jest jeszcze jeden błąd. Staramy się je wyłapywać, np. punkt szcęścia w horoskopie z nieznanym czasem to przeoczenie, które już jakiś czas temu poprawiliśmy. Bardzo dziękuję, za znalezienie paru następnych niedociągnięć, dzięki temu możemy szybko je wyeliminować.
Progresje prymarne obliczam przyjmując jeden rok równy 1 stopniowi rzutowanemy na równik niebieki od MC. Jest pare różnych definicji, ja przyjąłem jeszcze tę z Manali Życia Weresa.
Nie wiem jak liczą inni, ale chętnie się dowiem. Uważam, że liczę zgodnie z definicją, ale może ją odmiennie interpretuje.
Rzeczywiście jest mała różnica między dyrekcjami łuku solarnego, a progresjami prymarnymi, gdyż i małe jest odchylenie między ekliptyką i równikiem niebieskim.
Dzięki za postulaty, postaramy się je uwzględnić w następnej wersji, przecież chodzi o to żeby było lepiej i wygodniej :)
Pozdrawiam wiosennie.
rigel
|
|
|
|
|
Re: Przydatne funkcje 19 lat(a) temu
|
|
Dyrekcje/progresje prymarne, liczone sa wg klucza ~4 minuty czasu = 1 rok. Ze zrodel trudno zrozumiec, czy chodzi o 4 minuty doby slonecznej, czy 4 minuty doby gwiazdowej.
Najpowszechniej obecnie przyjeta definicja to 1/(365.25*365.25) - patrz Dieter Koch www.astro.com, albo Bogdan Krusinski - www.astrologia.pl. Po zmianie z lat na minuty wychodzi 3 min 56,5 sek./rok albo 0,9856 stopnia/rok (ktos lubi luki, ktos inny czasy... ;).
Na 90 lat czasu rzeczywistego wychodzi tylko 6 godzin czasu progresywnego. Na ekliptyce nie ma (poza ksiezycem i osiami) raczej zadnych przemieszczen planet :-(. Dlatego przesuniecia wylicza sie w wybranym systemie domow. W XiX i XX w. (kiedy jeszcze nie bylo komputerow) liczono tylko progresje prymarne wg Placidusa. Powod - tutaj (plaszczyzna rownolegla do rownika) z obliczenia urodzeniowych pozycji w domach dalo sie policzyc aproksymujac daty przejsc progresywnych planet na reszte zycia. Ale ze w ciagu doby slonce 0,25 stopnia, to ten blad ignorrowano, stad i wziela sie druga nazwa prog prym - dyrekcje prymarne :-) W Placidusie logarytmami biegly trachmistrz liczyl dyr prym caly dzien. W dowolnym innym systemie krocej niz 2-3 tygodnie sie nie dalo (patrz Kepler). Teraz mamy komputer i w dowolnym systemie liczy on < 1 sek, co za czasy...
Puentujac - sednem prog/dyr prym jest przedstawic jak wedrowaly planety na niebie w 6 godzin po urodzeniu i co po drodze zahaczyly i kiedy ;)
Pozdr
Starlight
|
|
|
|
|
|