Tańczący derwisze to tylko jedno z bractw zakonnych znanych od dawna w świecie mistyki muzułmańskiej pod tą nazwą. Dosłownie derwisz znaczy po persku ubogi albo żebrak. W Iraku na przykład w XII wieku n.e. Abd al-Quadira al.-Dżilani założył zakon derwiszów zwanych quadirija. Członkowie jego żyli przeważnie w miastach, wyznawali dość ortodoksyjną formę islamu i wstrzymywali się do różnego rodzaju ekstrawagancji oraz sztuczek. Bratanek Dżilaniego, Ahmad al-Rif'i, zorganizował inne bractwo derwiszów, od jego imienia nazwane rifaija. To właśnie rifaijowie zasłynęli z publicznych pokazów połykania rozżarzonych węgli, szkła, kaleczenia się nożami i głoszenia posiadania cudownej mocy pozwalającej im uzdrawiać chorych. Jeden z rifaijów, niejaki Ahmad al.-Bedawi (zmarły w 1276 roku), stał się później założycielem bractwa zakonnego, które działało wśród egipskich wieśniaków pod nazwą bedawija lub ahmadija i specjalizowało się w różnego rodzaju orgiach organizowanych podczas dorocznych świąt targowych w Tanach, w pobliżu Delty, przy grobie swego założyciela. W Turcji działali derwisze zwani bektaszami, dopóki im na to zezwalano. Osobliwością bektaszów było przyjmowanie do swego bractwa kobiet, organizowanie uczt o charakterze sakralnym oraz uprawianie mistyki liter.
Ta mistyka liter, swego rodzaju magiczna numerologia, przeświadczenie, że określonym znakom i zapisom literowym odpowiadają określone treści, że litery są jedynie symbolami czegoś istotniejszego, co się za nimi kryje, czyniła z bektaszów niebezpiecznych rywali w walce o władze i rząd dusz. Reformy młodotureckie Atatürka uczyniły ich działalność nielegalną. Nie tracili oni jednak całkowicie, podobnie jak inne bractwa derwiszów, swego wpływu na lud. Bektaszów, mewlewitów, rifaijów czy quadirijów można dziś spotkać w Aleppo, i w innych miastach bliskowschodnich, a także w północnej Afryce. U bektaszów zaznaczył się wyraźnie pewien synkretyzm doktrynalny; próbowali oni połączyć w jedną całość elementy islamu i chrześcijaństwa. Świadczy o tym choćby ich dhikr – rodzaj uczty sakralnej, podczas której spożywa się posiłek złożony z wina, chleba oraz sera.
Na cześć mistrza Rumi założył zakon mewlewitów, jeden z wielu zakonów derwiszów, czyli ubogich (żebraków). Specjalnością i odrębnością mewlewitów stał się ich taniec. Jako sufici wierzyli oni bowiem, że naśladowanie w tańcu ruchów ciał niebieskich pobudza duszę człowieka do wzmożenia swej miłości do Boga i wprawia ją w stan żywszych poruszeń. pl.wikipedia.org/wiki/Derwisz Sama to także wsłuchiwanie się w fletnię Bożą i ona ma nas prowadzić do zamkniętych w kręgu, który jest w nas samych. Derwisze tworzą koło otaczające centralną gwiazdę, niewidzialny symbol Boga. Oto dlaczego sufi wirują wokół siebie samych niczym planety w gwiezdnej pustce. Cały taniec poprzedzają śpiewy: Żegnaj rozumie, żegnaj, żegnaj, żegnaj... Mają one na celu odrzucenie naturalnej bariery racjonalizmu broniącej dostępu do rzeczy niematerialnych, których rozum nie jest w stanie po prostu pojąć. Podobnie jak taniec chasydów sama derwiszów prowadzi do bezpośredniego kontaktu z Bogiem. www.archiwum.gildia.pl/teksty/kormak/kon...a/mistycyzm_taniec01 Ich kroki mają naśladować ruchy ciał niebieskich, to według wiary derwiszów ma pomagać większą miłością darzyć swojego boga. es-studio.pl/2009/09/taniec-jako-przezycie-mistyczne/#more-989