Czego mogę się spodziewać? 12 lat(a), 4 mies. temu
|
|
witam :)
mam pytanie... los umieścił mnie w sytuacji, w której jestem uzależniona od tej osoby w relacjach zawodowych już od kilku ładnych lat. Osoba ta wykorzystuje moje położenie. Coraz częściej przez to cierpię. Mogę się od tego uzależnienia uwolnić kosztem pewnych wyrzeczeń i trudności. Jest także zagrożenie, że on będzie pode mną "kopał dołki". Moje pytanie brzmi: czego mogę jeszcze się spodziewać? A raczej powinno być to pytanie o drogę uwolnienia napięć. Czy odpuścić i odseparować się kosztem innych problemów?
poniżej dodaję swoje dane urodzeniowe.
dziękuję za wszelkie ewentualne sugestie. Z dystansu widzi się lepiej niż z bliska..
oraz jego
|
|
|
Ostatnio zmieniany: 2011/06/03 19:53 Przez hallina.
|
|
Re: Czego mogę się spodziewać? 12 lat(a), 4 mies. temu
|
|
Pierwsze skojarzenie nie astrologiczne: skrót Mb = mój były. ;)
Drugie: obydwoje macie saturna w VII domu - jemu też nie jest łatwo.
Dalsze: Przez rozmieszczenie planet w połówkach horoskopu można wnosić, że to on bardziej liczy się ze zdaniem otoczenia, a Ty jesteś bardziej nieprzejednana.
To co wymusza na Tobie kompromisy to właśnie Twój saturn w VII.
Jesteś dla niego ważna w pracy (Twój jowisz/neptun na MC jego).
Tranzytujący saturn sytuację między wami postawił ostrzej.
Tak czy inaczej ja widzę to tak, że on również nie ma lekko.
Nie widzę Ciebie w tym układzie jako ofiarę.
Rozwiązanie sytuacji to moim zdaniem szczera rozmowa. :)
|
|
|
|
|
Re: Czego mogę się spodziewać? 12 lat(a), 4 mies. temu
|
|
Spieszę z wyjaśnieniami :)
żaden mój były.... kolega z pracy. Żonaty, dzieciaty (żona lew, to ten Saturn we lwie na jego descendencie w 7 domu). Kiedyś traktowałam go jak brata, a on latał do mnie ze wszystkimi problemami. Teraz zaczynam trzeźwieć. Wykorzystuje mnie na całego. W tym roku pożyczyłam mu bardzo dużą sumę pieniędzy, bez dokumentu, na jego prośbę i na jego warunkach. Chciał mnie oszukać na odsetkach. Z przyjaciółki stałam się służącą. Jak czegoś potrzebowali, dzwonili. Jak sama chciałam ich odwiedzić, bo stęskniłam się za ich córką, którą się opiekowałam, to usłyszałam kiedyś, że mogę iść pod kościół pobawić się z nią jak oni będą na mszy. to tylko parę przykładów.
O tym, jak to wygląda w pracy, to już nie wspomnę.
Oczywiście ze to on bardziej liczy się ze zdaniem otoczenia. Jest fałszywym oportunistą.
Oszukuje szefa równo za jego plecami,a w jego obecności łasi się grzecznie. Ja ze swoim plutonem na słońcu nigdy się szefom nie podobałam. Usta to lepiej żebym przy nich zaklejała plastrem.
W naszych układach nadszedł moment demaskacji. Kolejna próba oszukania mnie, mój stanowczy sprzeciw i mała gra sił, w której on przegrał.
W moim pytaniu chodzi o to, czy jest sens się męczyć.... czy nie lepiej zrezygnować z pracy, szukać gdzie indziej.Czy ten gość ma szansę się jeszcze zmienić, bo zachowuje się tragicznie. Ma węzeł w tym swoim ósmym domu. Wielki materializm versus obsesja śmierci i przemijalności, świadomości że tego wszystkiego nie zatrzyma. Sam ze sobą się męczy bardziej niż ja z nim....
Dzięki, Michael. Wy jesteście lepsi w te klocki, ja widzę wyrwane fragmenty. :)
|
|
|
Ostatnio zmieniany: 2011/06/04 10:59 Przez hallina.
|
|
Re: Czego mogę się spodziewać? 12 lat(a), 4 mies. temu
|
|
Horoskop drugi pokazuje osobę egoistyczną ( stellum w znaku Wagi ) . Koniunkcja Mars w upadku z Wenus b. silną ukazuje że ta osoba świetnie umie manipulować otoczeniem ( urok osobisty ) dla własnych tylko korzyści. Saturn w upadku w wywyższeniu w 7 domu może wskazywać na osobę, która wykorzystuje nawet swoich wrogów, by zrealizować swe cele. Władca horoskopu w upadku.
|
|
|
Ostatnio zmieniany: 2011/06/04 21:29 Przez potrek.
|
|
Re: Czego mogę się spodziewać? 12 lat(a), 4 mies. temu
|
|
Idealistycznie podchodzę do ludzi, ale po tej analizie trochę przejrzałem na oczy. ;)
Jedno mnie zastanawia: stellum w znaku wagi=osoba egoistyczna. Według mnie to osoba, która w swoim postępowaniu bierze pod uwagę innych ludzi; czy egoistycznie, czy nie to już inna sprawa. Nie upieram się jednak, tylko pytam o źródło tej interpretacji.
Pozdrawiam :)
|
|
|
|
|
Re: Czego mogę się spodziewać? 12 lat(a), 4 mies. temu
|
|
Dobry Wieczor Hallina.
Bardzo ci wspolczuje , bo mam tez cos podobnego za soba i wiem jak to boli.
Wiesz jest pewna zasada; ze przyjaciol nie szuka sie w pracy , najlepiej jest swoje robic a ze wspopracownikami z dystansem. Nigdy nie wiadomo, co w kims innym drzemie.
Wedlug mnie sytuacja polepszy sie od drugiej polowy wrzesnia i mysle tez, ze ty po prostu troche ustapisz z wojennej sciezki.Masz w lunarnym na druga polowe wrzesnia neptuna i chirona w retrogracjii na AC w wodniku , ostatnie stopnie.Proponowalabym ci zebys ta cala sytuacje dobrze przemyslala i naprawde zastanowila sie co chcesz. Czy chcialabys moze, zeby wrocily te " dobre czasy " z przeszlosci czy chcialabys swojego wroga zwalczyc.
Musisz dobrze przeanalizowac swoje uczucia, w tym sensie, ze musisz zdac sobie sprawe czy jest to czysta nienawisc do wroga , czy jest to moze tylko skaleczona dusza i roczarowanie z powodu braku wdziecznosci.Jezeli uczucia sa zupelnie czyste , obojetnie w ktora strone , to mozna wykorzystac pare rytualow starych doswiadczonych czarownic.
Nie ma na swiecie niczego; czego nie ma.Ale prosze cie , nie zalamuj sie tak bardzo , jest tyle nieszczesc na swiecie, ze w porownaniu z toba to niest az tak strasznie.
Bardzo serdecznie cie pozdrawiam. Marianna
|
|
Antares
Nie mam butow, pani nie kupila, mowi ze kryzys
Posty: 345
|
|
|
Re: Czego mogę się spodziewać? 12 lat(a), 4 mies. temu
|
|
Dziękuję :)
ja nawet w zwierzęciu widzę człowieka, więc nietrudno mi ujrzeć człowieka w kimś kto mnie oszukuje. Ale niestety z wiekiem przesuwam granicę tolerancji na swoją korzyść, ponieważ płacę za tę pobłażliwość zdrowiem. Trudno mi niestety uwierzyć w dobroć człowieka, który bierze ode mnie kasę bez dokumentu, a przy rozliczaniu rzuca hasłami typu" "czy potrafisz udowodnić, kiedy mi ją pożyczałaś?". Na szczęście udowodnić potrafiłam. Zaznaczam, że co tydzień biega do kościoła, przyjaźni się z klerem i zdarza mu się występować na ambonie. Niezupełnie rozumiem, jak łączy ze sobą wszystkie role społeczne, ale w naszym kraju jest to przecież bardzo typowe. Jest wielkim dogmatykiem, ale te wszystkie doktryny nagina do swoich potrzeb.
Nie chcę tu jednak przytaczać dalszych przykładów jego egoistycznych zachowań, bo to portal astrologiczny, nie chciałabym robić z niego kolumny porad z "Przyjaciółki".
Można też o nim powiedzieć wiele dobrego. Szczerze kocha swoje dzieci i bardzo o nie dba, choć niestety je psuje.(Księżyc w raku) Potrafi ciężko pracować.
Niewątpliwie jest słaby psychicznie i uzależniony emocjonalnie od kobiet, gdyż wśród kobiet się wychował. Przypuszczam, że ktoś go manipulacji nauczył w rodzinie, choć nie przesadzajmy, ja w nim nie widzę Mefistofelesa, to jest raczej spryt w pospolitym wydaniu. Żona ma go na bank pod pantoflem. Tak więc odpowiadam: na pewno liczy się ze zdaniem otoczenia. Jak już się mu podsunie pod nos to co narobi, niczym pieskowi. A narobić to on potrafi... Jeszcze tylko trzeba mu udowodnić, że ta kupka to jego dzieło, bo ma problemy z przyznaniem się. Takie tam gry i zabawy ludu polskiego :)
Siła psychiczna jest po mojej stronie. Nie pytam o ten układ ze strachu. Pytam, czy ten gość się może zmienić, bo sam kisi się w okropnych energiach. Z jego "dziedzictwem" energetycznym nie jest najlepiej. Nawet tragedie w jego rodzinie nie przełamały ich materializmu i tej zawężonej postawy wobec świata. No cóż.
Witaj Antares :)) Ależ ja nie jestem załamana. Takie sytuacje wytrącają mnie z równowagi na kilka dni, ale mam też wiele wsparcia z otoczenia. Jeden człowiek mnie zrani, a kilku innych pocieszy. Zwykle to tak wygląda..
CO do nienawiści,jestem świadoma praw energetyki w tym świecie i staram się jej unikać, choćby dlatego, że nie chcę szkodzić sama sobie. "Przerobiłam" już wiele lekcji. Równięż pozdrawiam Cię serdecznie:)
|
|
|
Ostatnio zmieniany: 2011/06/05 01:10 Przez hallina.
|
|
|