Astrologia humanistyczna
08 czerwca 2006
Horoskop można interpretować na wielu płaszczyznach. Jedną z nich jest ujęcie humanistyczne, którego korzeni w zachodnio-europejskiej astrologii powinniśmy szukać na początkach XX wieku, kiedy zaczęła rodzić się psychologia, która tak często gości między słowami wypowiadanymi przez astrologów humanistycznych.
Podejście to zakłada, że horoskop stanowi coś na kształt mapy osobowości, którą psycholodzy starają się nakreślić w ramach zagadnień związanych z konstruowaniem teorii osobowości. Ujęcie to bazuje na przekonaniu, że planety w horoskopie stanowią coś na kształt węzłów energetycznych, z których każdy posiada następujące cechy:
1. Znajduje się w jakimś znaku, co mówi o tym jakie są „potencjalne” (w znaczeniu arystotelesowskim) możliwości realizowania się spraw związanych z danym węzłem energetycznym, czyli planetą. Na przykład Księżyc stanowi węzeł energetyczny odpowiedzialny za wszelkie sprawy związane z emocjonalnym odczuwaniem, konstrukcją mentalną (nie mylić z intelektem, o którym mówi Merkury), reagowaniem na nowe sytuacje, etc…
2. Planeta znajduje się w określonym domu, co mówi o tym, jak „aktualnie” realizują się „potencjalne” możliwości planety. I tak na przykład Merkury w znaku powie nam, że intelekt danej osoby potencjalnie ma wiele możliwości, tworzy nowe teorie strukturalizujące rzeczywistość, a jego wadą jest to, że nie potrafi zmieniać zdania na jakiś temat drogą ewolucyjną, lecz zwykle robi to przez rewolucje. Z kolei położenie Merkurego w domu powie nam, gdzie ta potencjalna możliwość będzie się realizowała. Położenie Merkurego w XII domu wskazuje, że osoba ta w swej potrzebie teoretyzowania rzeczywistości będzie się czuła osamotniona, będzie miała problem z tym by być przez innych zrozumiana i skazana na coś w rodzaju intelektualnej samotności.
3. Dochodzimy do trzeciego ważnego elementu tej mapy osobowości, do aspektów. Aspekty planetarne pokazują jakie relacje zachodzą między tymi węzłami energetycznymi. Kontynuując przykład Merkurego w Wodniku w XII domu dołączmy do niego opozycję od Saturna w Lwie w VI domu. Więc mamy tu dwa elementy:
1) Merkurego, który jest tzw. planetą osobistą, czyli węzłem, którego występowanie jest łatwe do uświadomienia sobie. Nikt z nas nie będzie miała przecież problemów z wyodrębnieniem z siebie intelektu.
2) Saturna, który jest tzw. planetą pokoleniową, czyli węzłem, który nie jest osobisty, a więc trudno nam jest wskazać jakąś część naszej osobowości, która podlegałaby tej planecie. I w tym miejscu może pojawić się problem, bo jak horoskop ma być mapą osobowości skoro występują w nim elementy, które trudno nam przełożyć na coś, co możemy introspekcyjnie doświadczyć? Rozwiązań jest kilka. Jedno z nich zakłada, że Saturn jest tzw. planetą karmiczną i mówi nam karmie, którą musimy odrobić. Ta droga mnie jednak nie pociąga, bo podobnie jak Jóźwiak, nie lubię mieszania karmy z astrologią. Moim zdaniem doprowadza to do sytuacji, w której popełniam błąd ignotum per ignotum, czyli definiuję nieznane poprzez nieznane. No dobrze, więc jak wyjaśnić tego Saturna? Wolę odwoływać się do pojęcia Losu, które dla mojej zachodnioeuropejskiej mentalności jest bardziej strawne. Tak więc dla mnie Saturn jest jakby zrządzeniem Losu, palcem Boga, który wskazuje na miejsce, w którym będziemy doświadczali bólu i cierpienia. (Zdaję sobie sprawę, że to wytłumaczenie może dla kogoś stanowić błąd ignotum per ignotum, lecz pojęcie Boga i Losu jest mi bliższe.)
Wróćmy do rozważań o aspektach. Jak już mówiliśmy mamy dwa elementy Merkurego i Saturna, oraz aspekt między nimi, który mówi o tym, jaka relacja będzie między tymi dwoma elementami zachodziła. W przypadku Merkurego w Wodniku w XII domu mamy do czynienia z umysłem wynalazcy, który lubi teoretyzować rzeczywistość (Wodnik), lecz niestety jego wynalazki często nie wychodzą na światło dzienne, czuje się niezrozumiany i swoje intelektualne wojaże odbywa w samotności (XII dom). Do tych dwóch elementów dochodzi Saturn, który stoi do Merkurego w opozycji. Opozycja zwykle realizuje się poprzez innych ludzi. I trudno mi powiedzieć, czy to faktycznie tak jest, czy może tak jak mówi Liz Green, że my to po prostu projektujemy na innych. Tak czy inaczej aspekt ten wskazuje na krytykę, chłód i dystans, jaki otoczenie wywiera na pomysłach i wynalazkach zainteresowanego.
Została tu omówiona metodologia astrologii humanistycznej. Warto teraz bliżej przyjrzeć się innym astrologiom i zastanowić się, jakie między nimi są podobieństwa i różnice. Ale o tym w następnym odcinku…
Panto: Kabaty 08.06.06