O miłości idealnej, czyli połączeniu Wenus z Neptunem

O miłości idealnej, czyli połączeniu Wenus z NeptunemCzy myśląc o miłości mam iść za Platonem, dla którego ciało nie było ważne, bo najważniejsze były dusze? Czy iść śladami postnietzscheańskich naturalistów, dla których miłość daje się sprowadzić do kurczenia się mięśni dna macicy? Jakoś Platon wydaje mi się w tym wszystkim bliższy, choć zdaję sobie sprawę, że wynika to z moich kosmicznych uwarunkowań, które są zapisane w moim horoskopie. Czy Księżyc w Byku jest w stanie zrozumieć miłość idealną? Czy Wenus w koniunkcji z Neptunem jest w stanie zrozumieć całowanie się na pierwszej randce? Czyżbym znowu doszedł do relatywizmu? [Panto]

Platon: z Uczty

[Diodyma mówi do Sokratesa]

Aż dotąd w święte sprawy Erosa można było, mój Sokratesie, nawet i ciebie łatwo wprowadzić; ale najwyższe, najświętsze jego tajemnice, z których to wszystko dopiero wypływa, nie wiem, czy potrafisz przeniknąć, nawet choćbyś i szedł śladami dobrego przewodnika. Bo widzisz - powiada - właściwy rozwój miłości tak wyglądać powinien: Już za młodu chodzi człowiek za ładnymi ciałami, jeśli go tylko dobrze przewodnik prowadzi, kocha jedno z tych ciał i tam płodzi myśli piękne; niedługo jednak spostrzega, że piękność jakiegokolwiek ciała i piękność innych ciał, to niby siostry rodzone, i że jeśli ma gonić za istotą piękną, to musi dobrze oczy otworzyć i widzieć, że we wszystkich ciałach jedna i ta sama piękność tkwi. A kiedy to zobaczy, zaczyna wszystkie piękne ciała kochać; tamten gwałtowny żar ku jednemu ciału przygasać w nim zaczyna, wydaje mu się lichy i mały. A potem więcej zaczyna cenić piękność ukrytą w duszach niż tę, która w ciele mieszka; toteż jeśli w kim duszę zdrową znajdzie, choćby nawet jej ciało nieszczególnie kwitło, wystarcza mu to, i kochać zaczyna, i troszczy się, i znowu takie myśli płodzi, i szuka, kto by też młodego człowieka rozwinąć potrafił; z czasem musi zobaczyć piękno ukryte w czynach i prawach, i znowu pozna, że i ono w każdym jest jedno i to samo. Wtedy mu się piękność ciał zacznie wydawać czymś małym i znikomym. Od czynów przejdzie do nauk, a kiedy całą ich piękność zobaczy, kiedy na takie skarby piękna spojrzy, nie będzie już niewolniczo wisiał u jednostkowej formy jego, nie będzie ślepo kochał piękności jednego tylko chłopaka albo człowieka jednego, albo dążenia; nie, on na pełne morze piękna już wypłynął i kiedy się na nim rozglądnie, płodzić zacznie słowa i myśli wielkie i wspaniałe, gnany nienasyconym dążeniem do prawdy; aż kiedy sił w tej pracy nabierze i hartu, jedyna mu się wiedza ukaże, która naprawdę mówi o tym, co piękne. Teraz mnie słuchaj - powiada - jak tylko możesz, uważnie!

Ten, kto aż dotąd zaszedł w szkole Erosa, kolejne stopnie piękna prawdziwie oglądając, ten już do końca drogi miłości dobiega. I nagle mu się cud odsłania; piękno samo w sobie, ono samo w swojej istocie. Otwiera się przed nim to, do czego szły wszystkie jego trudy poprzednie; on ogląda piękno wieczne, które nie powstaje i nie ginie, i nie rozwija się ani nie więdnie, ani nie jest z jednej strony piękne, a z drugiej szpetne, ani raz tylko takie, a drugi raz odmienne, ani takie w porównaniu z czymkolwiek, a z czym innym inne, ani też dla jednego piękne, a dla drugiego szpetne. I nie ukaże mu się piękno niby twarz albo ręce jakie, lub jakakolwiek cząstka cielesna, ani jako słowo, ni wiedza jakakolwiek, ani jako cecha jakiegoś, powiedzmy, stworzenia, ni ziemi, ni nieba, ani czegokolwiek innego, tylko piękno samo w sobie niezmienne i wieczne, a wszystkie inne przedmioty piękne uczestniczą w nim jakoś w ten sposób, że podczas gdy same powstają i giną, ono ani się pełniejszym nie staje, ani uboższym, ani go żadna w ogóle zmiana nie dotyka.

Więc kto od kochania chłopców zaczął, jak należy, a wznosząc się ciągle wyżej już to piękno oglądać zaczyna, ten stanął prawie u szczytu. Bo tędy biegnie naturalna droga miłości, czy ktoś sam po niej idzie, czy go kto drugi prowadzi: od takich pięknych ciał z początku ciągle się człowiek ku temu pięknu wznosi, jakby po szczeblach wstępował: od jednego do dwóch, a od dwóch do wszystkich pięknych ciał, a od ciał pięknych do pięknych postępków, od postępków do nauk pięknych, a od nauk aż do tej nauki na końcu, która już nie o innym pięknie mówi, ale człowiekowi daje owo piękno samo w sobie; tak że człowiek dopiero przy końcu istotę piękna poznaje. Na tym szczeblu życia, Sokratesie miły - mówiła niewiasta z Wieszczego Grodu w obcym kraju - na tym szczeblu dopiero życie jest coś warte: wtedy, gdy człowiek piękno samo w sobie ogląda. Gdybyś je kiedy ujrzał, nie myślałbyś go porównywać z klejnotami, szatami, czy pięknymi chłopcami ani z młodymi ludźmi. Dziś na takie rzeczy patrzysz ty i wielu innych, i zaraz każdy równowagę traci, i gwałt, byle tylko ulubieńca zobaczył i był z nim ciągle razem, gdyby tylko można, gotów nie jeść i nie pić, ale patrzeć tylko i nie odchodzić. A cóż myślisz - powiada - gdyby komu było dane zobaczyć piękno samo w sobie, nieskalane, czyste, wolne od obcych pierwiastków, nie splamione ludzkimi wnętrznościami i barwami, i wszelką lichotą śmiertelną, ale to nadświatowe, wieczne, jedyne, niezmienne piękno samo w sobie. Co myślisz, czyby mógł jeszcze wtedy marne życie pędzić człowiek, który aż tam patrzy i to widzi, i z tym obcuje? Czy nie uważasz, że dopiero wtedy, gdy ogląda piękno samo i ma je czym oglądać, potrafi tworzyć nie tylko pozory dzielności, bo on nie z pozorami obcuje, ale dzielność rzeczywista, bo on dotyka tego, co naprawdę jest rzeczywiste. A skoro płodzi dzielność rzeczywistą i rozwija, kochankiem bogów się staje, i jeśli komu wolno marzyć o nieśmiertelności, to jemu wolno.

 

Robert Doisneau
Robert Doisneau: Kiss by the Hotel de Ville; 1950

 

Stephen Arroyo: O połączeniu Wenus z Neptunem

Powinniśmy podkreślić, że wyzywające aspekty Wenus-Neptun są par excelence głównymi wskaźnikami prawdziwych poszukiwań duchowych i tęsknot mistycznych. Jest tak, ponieważ planeta „miłości” (Wenus) jest tak wysoce uwrażliwiona i uidealistyczniona, że osoba z takim aspektem przekonuje się, iż niemożliwe jest zaspokojenie poprzez doczesne stosunki wzajemne jej tęsknot za wyższym stanem zjednoczenia z ukochaną osobą. I dlatego, zwykle po wielokrotnych rozczarowaniach dotyczących tego, czym jest w rzeczywistości miłość i jakie są jej ograniczenia w świecie materialnym, osoba taka często kieruje się w stronę poszukiwań duchowych. Innymi słowy, osoba taka tęskni za doświadczeniem stanu miłości idealnej, ale te właśnie pragnienia doświadczeń, które nie są z tego świata, często zmuszają taką osobą do nieświadomego próbowania uniknięcia zaangażowania się w jakiekolwiek stosunki intymne. Jest tak, jakby uwaga danej osoby była zaabsorbowana idealnym snem miłosnym, nie istniejącym ale w odległej perspektywie możliwym, doskonałym związkiem; to emocjonalne zaabsorbowanie prowadzi do wykrętnego zachowania w stosunku do osoby, z którą jest w bezpośrednim związku. Można by powiedzieć, że mgliste sny (a czasem mgliste lęki) hamują tę osobę przed utworzeniem prawdziwych związków; a później dziwi się ona, dlaczego jej związki wzajemne tak często się rozpadają. Oczywiście niemożliwe jest, aby utrzymywać jednostronny związek, i każdy, kto próbuje wiązać się uczciwie i całkowicie z osobą o nastawieniu wenusowo-neptunicznym, nie może zapobiec stawaniu się sfrustrowanym przy wymijającym i nie angażującym się zachowaniu tej drugiej osoby. Problemem nie jest to, że osoba z takim dostrojeniem jest niekochająca; faktem jest, że taka osoba jest zwykle niezmiernie dobroduszna i współczująca. Problemem jest to, że miłość, którą taka osoba odczuwa jest rozmyta i niej jest skupiona na konkretnym obiekcie (Neptun!). Te uczucia są zbyt ogólne i wszechobejmujące, aby mogły być w łatwy sposób skoncentrowane na jednej osobie. Takie samo ogólne dostrojenie występuje u osób, które mają Wenus w Rybach. Oto jak kiedyś opisał tego typu osoby mój przyjaciel: „Tak, one kochają, ale skąd można wiedzieć, że znaczy się dla nich coś wyjątkowego, skoro postępują w ten sposób w stosunku do wszystkich?” Tak więc, wydaje się, że połączenie Wenus-Neptun jest najbardziej na miejscu, kiedy uczucia mogą być rozdzielane pomiędzy wiele osób, zamiast być ograniczonymi do jednej tylko osoby.

Ze względu na dobroduszność i silne współczucie, które takie osoby odczuwają, ich uczucia są często wykorzystywane przez innych. Względnie łatwo jest uzyskać ich sympatię, a nawet spowodować, aby działały w sposób miłosierny, po prostu z litości. Szczególnie w przypadku aspektów wyzywających występuje nastawienie emocjonalne, a czasem seksualne, któremu brak rozsądku. Łatwo je wykołować, tak że wychodzą na głupie, jako że chcą wierzyć w dobre intencje każdego człowieka. (Zauważmy, że Neptun może w pewnym stopniu idealizować nasz punkt widzenia dotyczący innych ludzi [Wenus] ich motywacji.) Dlatego często wplątują się one w kontakty z osobami, których charaktery są, skromnie mówiąc, poniżej szlachetnych, wystawiając się na krzywdę emocjonalną, jeśli nie fizyczną. Cecha braku skoncentrowania uczuć na jednym obiekcie jest również przyczyną wynikających często problemów seksualnych; bo jak można być zaangażowanym i aktywnym kochankiem (lub kochanką), jeśli umysł i uczucia wędrują poprzez wszelkiego rodzaju fantazje powiązane z każdym tylko nie z realną osobą, z którą właśnie się przebywa. Wiele spotkanych przeze mnie kobiet, chociaż bardzo atrakcyjnych dla płci przeciwnej, ma duże trudności w tym, aby podekscytować się kimś, z kim stosunek stał się całkowitą formalnością. Aby umożliwić i stanie się w znacznym stopniu zaangażowanymi emocjonalnie (i seksualnie) albo partner musi dostosowywać się do romantycznego sztucznego pobudzenia (jak: muzyka, świece, balsamiczny zapach, alkohol czy narkotyki). Innymi słowy, potrzebne jest coś, co da zastrzyk zaciekawienia do wzajemnego stosunku, który stał się zbyt spowszedniały. Być może powyższe pomoże w wyjaśnieniu, dlaczego niektóre osoby, które przy pierwszym spotkaniu wydają się tak uprzejme i tak kochające, są tymi, które mają największe trudności w utrzymaniu żywych i satysfakcjonujących związków.

W końcu należałoby wspomnieć o zdolnościach artystycznych pokazywanych przez te aspekty, bo jak pisze Carter „Jest to ponad wszystko połączenie artystyczne, i jest ono bliżej powiązane z pięknem niż ze sferami moralnymi czy naukowymi”. Zdolności artystyczne mogą być wyrażone poprzez muzykę, teatr, rysowanie, malowanie, poezję i inne dziedziny; powszechne jest, że osoby z takimi wzajemnymi wymianami celują w wyrażaniu siebie poprzez szeroki zakres środków. Nie wszyscy ludzie używają tego dostrojenia w sposób budujący, jako że aspekty Wenus-Neptun mogą często wskazywać na skłonność do bycia pasywnym, a czasem leniwym (w zależności od położenia w znakach i od obecności innych aspektów). Ale występuje tutaj prawie zawsze wielka wrażliwość estetyczna i często wysoce wyrafinowany smak. Osoby z kwadraturą pomiędzy tymi dwiema planetami są często najbardziej produktywne, jako że są bardziej skłonne do pracy nad rozwojem zdolności ekspresji.

[Stephen Arroyo; Astrologia Karma Transformacja]

Panto: Kilka uwag do tekstu Arroyo

Zwracam uwagę na następujące punkty, które występują w tekście Arroyo:

  1. Niemożność zrealizowania obrazu idealnej miłości, jak również bolesne z tym doznania skłaniają właściciela takiej konfiguracji do poszukiwań duchowych. Pojawia się rozmycie obiektu uczuć. (To jakoś pasuje mi z Ucztą Platona, a właściwie końcowej jej części, w której następuje opis dojścia do idei, które ma miejsce właśnie poprzez miłość.)
  2. Dobroduszność, jak również silne współczucie mogą doprowadzić WłH do związków z osobami, które będą go nadmiernie wykorzystywały.
  3. Połączenia między tymi planetami wskazują na dużą wrażliwość estetyczną i często doprowadzają do zajmowania się szeroko rozumianą sztuką.

W mojej bazie danych znajduje się 12 osób, które posiadają dynamiczne aspekty czwórkowe (0, 90, 180°) między tymi planetami:

1. Kobieta - około 30 [dokładność 2°]
Dziewczyna z małego miasteczka, która pochodzi z wielodzietnej, dobrze usytuowanej społecznie rodziny. Było tam dziewczyn wiele, a ojciec od młodego gnał je do roboty, a to obiad ugotować, a to coraz to młodszym rodzeństwem się zająć, a to pojechać pomóc na hurtowni. Wcześnie zdecydowała się odejść i wyszła za mąż. On w sumie fajny chłopak, ale potem zaczął ją bić, trochę pił, a w końcu po pijaku potrącił człowieka i wylądował w więzieniu. Starała się o jakiś unieważnienie ślubu kościelnego, a teraz mieszka z porządnym facetem. Grała na gitarze i udzielała się w oazie modlitewnej.

2. Chłopiec
Wenus kwadratura Neptun; dokładność 5 stopni, ale o wiele ściślejsza bo 3 stopniowa jest kwadratura od Urana więc będzie w tych związkach i sztuce bardziej podobny do Presleya i Princa.

3. Mężczyzna - około 30 [dokładność 3°]
Właściwie to go nie znam za dobrze, a z tego, co o nim wiem, to tyle, że jest pisarzem. Miał już kilka kobiet.

4. Kobieta - około 30 [dokładność 3°]
Była dziewczyna muzyka, z którymi jak to jest, to wiadomo, pieniędzy regularnie i na czas do domu nie przynoszą, więc trzeba jakość go wesprzeć. Robiła to właśnie ona.

5. Kobieta - około 25 [dokładność 5°]
Zahamowania seksualne, a z tym związane bardzo silne problemy w związku. Inne aspekty do planet osobistych są na tyle napięciowe, że w jej życiu bardziej chodzi o przeżycie, niż o jakieś związki.

6. Kobieta - około 25 [dokładność 5°]
Wyszła za mąż za obcokrajowca, któremu przez kilka lat pomagała urządzić się w Polsce. Wielce rozwinięta duchowość, gra na kilku instrumentach.

7. Mężczyzna - po 30 [dokładność 3°]
Posiada duże zdolności literackie, na które obecnie nie ma czasu, gdyż jest wielce zapracowany.

8. Kobieta - około 40 [dokładność 5°, ale jest 2° opozycja od Urana]
W sumie tak, to ‘łatwa kobieta’, gdyż szybko się zapala. On jej niedawno nie chciał, ale ona mu pomogła gdyż wniosła samochód i meble. Troszkę się nad nim chyba lituje.

9. Mężczyzna - około 30 [dokładność 7°]
Istnieje bardzo silnie podkreślona potrzeba poszukiwań duchowych, a związki często kończyły się jego poczuciem rozczarowania. Zwykle pomagał kobietom, z którymi się łączył, a to ktoś którąś zgwałcił, a to jakaś miała problem z narkotykami, a to jeszcze inna problem z byłym chłopakiem. Duża wrażliwość artystyczna, która przejawiła się głownie w muzyce.

10. Kobieta - około 30 [dokładność 2°]
Związki były, ale trudno coś więcej o nich powiedzieć. Wiem, że pisze wiersze.

11. Mężczyzna - około 30 [dokładność 1°]
Istnieje bardzo silnie podkreślona potrzeba poszukiwań duchowych, a związki często kończyły się poczuciem rozczarowania. Wielka wrażliwość artystyczna, która przejawiła się głównie w malarstwie.

12. Mężczyzna - po 30 [dokładność 4°]
Istniej bardzo silnie podkreślona potrzeba poszukiwań duchowych. Przez kilka lat obserwowałem, jak bardzo ofiarowywał się dla pewnej kobiety. Podczas tego czasu nauczył się tak wiele cierpliwości. Wybitne uzdolnienia literackie, pisze doskonałe wiersze.