Zdarzyło Wam się kiedyś wątpić czy astrologia w ogóle działa? A może mieliście wrażenie, że działa na Was tylko to, co negatywne, a to, co pozytywne jest ogóle niewyczuwalne, względnie wydaje się działać u innych obserwowanych osób, ale nie u Was? Ja mam takie odczucia chyba od ponad roku z przerwami. Zaczęło się, gdy kumulacja harmonijnych tranzytów i dość ciekawych progresji na początku ubiegłego roku nic mi kompletnie nie przyniosła. Wychodzi na to, że albo mój horoskop jest w jakimś sensie impregnowany na pewne wpływy, które działają bez pudła u innych, albo po prostu potwierdza się, że nie powinno się sporządzać sobie samemu prognoz (tak jak niektórzy twierdzą,że np. nie powinno się stawiać sobie samemu tarota, do czego się osobiście nie stosuję).

Obszerniej wypowiem się jutro (czy może raczej dzisiaj po południu), bo już bardzo późno. Być może poza wątkiem na forum powstanie z tego artykuł.

Bardzo ciekawy wątek stargazer.Będę śledził z uwagą !

No wlasnie zdarzylo mi sie zwatpic ale teraz mysle, ze moze po prostu tych pozytywnych rzeczy nie zauwazylam bo oczekiwalam sensacji, wielkich rzeczy a tymczasem ...

Niedawno Jowisz zrobil mi koniunkcje do ASC i wszedl do pierwszego domu. Bardzo pozytywny trazyt, ktory zazwyczaj znacznie podnosi jakosc zycia, prawda? No i jak oczekiwalam conajmniej wygranej w lotto. A tymczasem znalazlam nienajgorzej platna prace blisko domu z darmowym posilkiem. Dodaje, ze wczesniej przez ponad rok nie moglam znalezc nic a nic, nawet dorywaczo. Standard mojego zycia znaczaco sie poprawil, druga wyplata daje mozliwosc odetchniecia i zaprzestania zaciskania pasa.

Pozatym szklanka jest dla mnie czasem w polowie pusta a nie w polowie pelna wiec oczekuje niewiadomo czego a tymczasem jednak cos sie wydarzylo tylko wedle mojej oceny za malo.

Tych, którzy Jej nie znają informuję, że to moja mama.

Ojej, dziękuję bardzo za miłe słowa, nie spodziewałam się tego :) Intuicja czasem mnie zawodzi, bo widzę to,co chcę, a potem się rozczarowuję. Ale może jeśli będę ćwiczyć intuicję i wsłuchiwać się w nią uważnie, z czasem dojdę do wprawy.

Pozdrawiam serdecznie :)

black_halo napisał:
No wlasnie zdarzylo mi sie zwatpic ale teraz mysle, ze moze po prostu tych pozytywnych rzeczy nie zauwazylam bo oczekiwalam sensacji, wielkich rzeczy a tymczasem ...

Niedawno Jowisz zrobil mi koniunkcje do ASC i wszedl do pierwszego domu. Bardzo pozytywny trazyt, ktory zazwyczaj znacznie podnosi jakosc zycia, prawda? No i jak oczekiwalam conajmniej wygranej w lotto. A tymczasem znalazlam nienajgorzej platna prace blisko domu z darmowym posilkiem. Dodaje, ze wczesniej przez ponad rok nie moglam znalezc nic a nic, nawet dorywaczo. Standard mojego zycia znaczaco sie poprawil, druga wyplata daje mozliwosc odetchniecia i zaprzestania zaciskania pasa.

Pozatym szklanka jest dla mnie czasem w polowie pusta a nie w polowie pelna wiec oczekuje niewiadomo czego a tymczasem jednak cos sie wydarzylo tylko wedle mojej oceny za malo.

No właśnie. Ja od dłuższego czasu mam Jowisza w 10 domu, spodziewałam się nie wiadomo czego po przejściu przez MC, a nie stwierdziłam, by się cokolwiek ważnego działo. Ale może niepotrzebnie narobiłam sobie nadziei, bo to mógł być po prostu chwilowy odpoczynek od problemów, a nie zdarzenie wyraźnie na plus.