Ciekawa jestem, co astrolabianie sądzą o poniższych opiniach na temat nieaspektowanego Księżca w horoskopie urodzeniowym.
Zebrałam tutaj parę opinii, które przytoczę w dużym skrócie.
Szczególnie starożytni zgromadzili masę informacji/teorii na temat nieaspektowanego księżyca. Współcześni astrolodzy piszą:
Księżyc, który rządzi emocjami, pozwala je przetwarzać, pomaga człowiekowi bezustannie adaptować się do środowiska, szczególnie na poziomie emocjonalnym, zatem w izolacji może sprawiać, że człowiek doświadcza niezwykłego uczucia odseparowania od bezpośredniego otoczenia. Może doświadczać nagłych zmian nastrojów, może być niespokojny. Możliwa jest tu huśtawka emocjonalna.Przy nieaspektowanym księżycu może pojawić się trudność w wyrażaniu emocji lub też w uświadamianiu sobie źródeł swoich emocji, choć niekoniecznie są one słabe. Człowiek z nieaspektowanym księżycem może czuć się bardzo niestabilnie, może być osobą o wielkiej wrażliwości, skłonności do traum. Taki człowiek może odczuwać wielką potrzebę bezpieczeństwa, ciepła, lub może nie dostrzegać ciepła wokół, nawet jeśli będzie nim obdarzany. Hasła przewodnie: „głód”, „tęsknota”,”brak pełni” – uczucie to jest nieokreślone, możemy się tak czuć nawet jeśli mamy wszystko, czego dusza zapragnie.
Samotny księżyc może podkreślać lunarną zasadę odosobnienia, sugerując, że jednostka bardzo tłamsi swoje uczucia, nie pozwalając wchodzić im w interakcję z innymi aspektami swej natury. Ponieważ emocje nie są rozwijane i uzewnętrzniane, astrolodzy sugerują możliwą niedojrzałość emocjonalną. Nie wykluczają jednak emocjonalności, przyznając że może być bardzo intensywna, pozostając w jakiś sposób ograniczona.
Inni mówią o wielkiej sile nieaspektowanej planety oraz nieprzewidywalnym zakresie jej oddziaływania na resztę horoskopu. Mówi się, że nieaspektowana planeta z racji swego „nieokiełznania” dominuje w horoskopie i przejawia się w nim w bardzo wyrazisty sposób, więc ma moc inicjowania wielkich przełomów w psychice człowieka. przeczytałam też opinię, że człowiek z nieaspektowanym Księżycem jest często miły, ma wiele kobiecych cech.
Poprzez tranzyty i progresje jakie planety utworzą w ciągu naszego życia dostajemy możliwość wglądu w tę odseparowaną część naszej natury,ale astrolodzy nie obiecują, że będzie łatwo.
Ktoś napisał: „Planeta w izolacji musi wszystko robić sama”. Zaleca się zintegrowanie emocji z resztą energii.
O kobietach z neiaspektowanym księżycem mowi się czasem, że mogą mieć problem z wyrażeniem swej kobiecości (czyli jest tu sprzeczność z opinią cytowaną wcześniej). Mogą pojawiać się problemy w relacji z matką,albo sama matka może nei być zbyt kobieca. Jeśli mężczyzna ma nieaspektowany księżyc, może mieć problem ze zrozumieniem czego oczekuje od kobiety, albo po prostu przeskakiwac z kwiatka na kwiatek.

ciekawa jestem bardzo, czy ktoś może to potwierdzić.
Ja swój nieaspektowany Księżyc odczuwam bardzo specyficznie.

Edytowany przez: hallina, w: 04.08.07 00:09<br><br>Edytowany przez: hallina, w: 04.08.07 00:15

Ja w tym temacie zgadzam się z poglądem Ptolemeusza, który w swoim Centiloquium napisał:

"23. Aspekty między Księżycem a planetami dają urodzonemu wielką aktywność. Gdy są silne, zaznacza się czynne nastawienie do działania, jeśli zaś słabe - występuje ociężałość w tym kierunku."

Co ciekawe tego typu wnioskowanie - o ile jakieś wnioskowanie jesteś w stanie w tej sentencji dostrzec - można zastosować do innych nieaspektowanych planet.

Pozdrawiam
Tomasz

witaj Panto,
ooops, tu akurat się nie zgadza, jesli o mnie chodzi, ale z drugiej strony jest jeden program (na alabe), na którym mój Księżyc tworzy 2 sekstyle z planetami, choć nei pamiętam, z którymi. A że sama sobie kosmogramu nie potrafię zrobić, to taki jest efekt, że trochę błądzę.

Mój problem polega raczej na angażowaniu się w ogromną ilość działań, choć z wymiernym i zadowalającym wynikiem, lecz skutkuje to przepracowaniem, czasem wypaleniem. Parę etatów, dodatkowe studia, itp.

Lecz przyznaję, że może być w tym prawda, gdyż stwierdzenie Ptolemeusza pasuje jak ulał do mojej siostry bliźniaczki, która siłą rzeczy horoskop urodzeniowy ma bardzo podobny do mojego. Siostra tak bardzo nie lubi się ruszać, że zamiast iśc do supermarketu sprowadza sobie jedzenie do domu przez internet. Czego nie musi, tego nie robi (to bardzo upraszcza życie).

Wiele razy zastanawiałam się, czemu mimo wszystko tak bardzo się od siebie różnimy. Ale takie zagadnienia w astrologii to dla mnie wyższa szkoła jazdy.

co do problemu nieaspektowanych planet, trafiłam wczoraj na wiele ciekawych wypowiedzi na ten temat. Jeden astrolog pisal o swoich klientach z nieaspektowanym Marsem, którzy zawsze mieli jakieś problemy z osami. Dziwne...

dziękuję za odpowiedź...

hallina napisała:
ooops, tu akurat się nie zgadza, jesli o mnie chodzi, ale z drugiej strony jest jeden program (na alabe), na którym mój Księżyc tworzy 2 sekstyle z planetami, choć nei pamiętam, z którymi. A że sama sobie kosmogramu nie potrafię zrobić, to taki jest efekt, że trochę błądzę.

Ale co się nie zgadza: to, co pisał Ptolemeusz, a może to, że masz nieaspektowany Księżyc?

Widzisz, dzięki kilkuletniemu śledzeniu dyskusji na forach astrologicznych wiem, że nie należy ufać różnym wypowiedziom zainteresowanych na temat ich własnych horoskopów. Bardzo często jest tak, że ktoś pisze, że ma coś, czy tamtoś, a później okazuje się, że to jest zupełnie inaczej. Dlatego, jeżeli mamy to sprawdzić, to najlepiej będzie, jeżeli podasz tutaj swoje dane, a ja Ci powiem, jak to widzę.

Pozdrawiam
Tomasz

ależ oczywiście,
urodzilam sie najprawdopodobniej o godzinie 10.20 rano dnia 22 września 1971 roku w Krakowie, a moja siostra 30 minut później.

no własnie nie wiem, na niektórych programach mam aspektowany księżyc, a na niektorych nie. Dlatego jak najbardziej nie należy mi ufać, bo nie jestem specjalistką i korzystam z programów astro, alabe itp.

Nie zgadza się to, ze jestem ociężała, haha. jestem pracuś, zawsze w ruchu, co najwyżej odrobina nadwagi..... bo lubię jeść...

Z tego co ja na razie widzę wynika, że Księżyc Twój i siostry wprawdzie nie ma tych najważniejszych aspektów, ale za to odbiera półsekstyle - do Słońca, Jowisza i Neptuna. Z braku laku i to można liczyć jako aspekty :) Trochę trudno mi wyjaśnić te różnice miedzy Wami, ale na razie widzę tyle, że Twoja siostra, jako urodzona nieco później, ma Jowisza z Neptunem blisko ascendentu. U Ciebie są one w pierwszym domu, ale odległość od asc jest dość duża - ja już nie liczyłabym tego jako koniunkcji. A taki Jowisz z Neptunem na asc mogą owszem rozleniwiać i skłaniać do folgowania sobie :)<br><br>Edytowany przez: stargazer, w: 04.08.07 18:40

dzięki Stargazer :-), ten problem mnie męczył od dawna.
na alabe te półsekstyle są widoczne, a inne programy ich nie wykazują. To dobry powód, żeby zabrać się z powrotem za matematykę, ale dla mnie juz trochę za późno na taki masochizm...
a w ogóle jesteśmy bliźniakami dwujajowymi, więc trudno się
dziwić, że jesteśmy inne. :-).

Kiedyś zadałam na forum pytanie o mozliwe różnice między nami, podając nasze daty urodzenia, ale nikt się nie podjął wyzwania, nie dziwię się.

po zebraniu danych wydawało mi się, że nieaspektowany Księżyc też mógłby do mnie w dużej mierze pasować pod pewnymi względami, ale samoocena zawsze jest nieco subiektywna. Albo bardzo subiektywna :-) pozdrawiam i dziekuję :-)