Witamy, Gościu Serdeczny
Proszę zaloguj się albo zarejestruj.    Nie pamiętasz hasła?

Lęk i syndrom lęku
(1 wejść) (1) Gość
W dółStrona: 1
TEMAT: Lęk i syndrom lęku
#2458
Lęk i syndrom lęku 19 lat(a), 4 mies. temu  
Trzeba na ten temat dowiedzieć się czegoś więcej. Zrobić jakąś notkę biograficzną autora, zdjęcia też są ważne, no i koniecznie horoskop. Ktoś ma ochotę tym się zająć? http://www.tslpl.org/alchemy2-old/Alchem...I%20-%20Rozdzia9.htm

Pozdrawiam
Pantomas


----------------------------------------

Podczas tej lekcji pozwolimy studentom poeksperymentować i zyskać biegłość w tworzeniu chmury podczas gdy my dygresjonujemy na chwilę, aby przedyskutować jedną z największych przeszkód w uzyskaniu sukcesu w alchemii. Mam na myśli lęk i syndrom lęku.

Może się to wydawać dziwne, ale większość negatywnych objawów wywodzi się z lęku, nie wyłączając wstrętnego grzechu masochizmu. Ponieważ wszyscy na świecie są tego samego zdania odnośnie faktu, że ludzkość pragnie szczęścia i że ma ona prawo dążyć do szczęścia, pytamy zatem: Czy nie byłoby mądrym, aby ludzie z wszelkich klas społecznych zabrali się do uleczenia tego stanu, który sami spowodowali poprzez bezowocne lęki?

Przyznajemy, że istnieją słuszne troski i że mężczyźni i kobiety powinni powziąć odpowiednie kroki w celu zapewnienia swej przyszłości oraz przygotowali się na wszelkie ewentualności, których zaistnienie są w stanie przewidzieć. Ale nie jest potrzebne, aby byli oni pełni lęku odnośnie życia w ogóle, a nawet życia jako takiego, do tego stopnia, że ich lęki powodują brak zrównoważenia w ich myśleniu, emocjach a nawet w ich całej psychice.

Lęk jest wielkim wypaczeniem życia. Spacza on perspektywę bez stwarzania żadnych widocznych korzyści. Lęk jest przyczyną ludzkiej tendencji do gromadzenia dóbr tego świata. Jak zapamiętałe wiewiórki, ludzie gromadzą stosy ich zimowych zapasów orzechów. Akumulują oni o wiele więcej niż im potrzeba i pozbawiają się oni szczęścia przez swe nieuzasadnione troski i ich niepotrzebne i czasochłonne przygotowania na każdą ewentualność.

Zarówno jak nie oczekujemy, że studenci nie przestaną być przezorni, także nie oczekujemy, że zaangażują się oni niepotrzebnie w oczekiwaniu kataklizmu, który nigdy nie nadejdzie. Lęk jest objawem poczucia braku bezpieczeństwa; wywodzi się on z mylnego konceptu człowieka odnośnie samego siebie i z jego braku perspektywy. Wiele ludzi czuje, że są zawiedzeni, niekochani, niechciani i nie są oni pewni co powinni zrobić ze swym życiem. Ich poczucie niepewności w krytycznych sytuacjach łatwo przemienia się w mentalny i emocjonalny stan depresji, graniczącej z krańcowym poniżeniem wartości samego siebie.

Rozpatrzywszy te fakty i biorąc pod uwagę moc twórczej energii zdecydowaliśmy, że zanim bardziej zagłębimy się w nasze studia alchemii, zalecamy wszystkim naszym studentom całkowite umysłowe, emocjonalne a nawet fizyczne odrodzenie. Osiągniemy tym sposobem oczyszczenie świadomości i bytu człowieka - jakoby uwolnienie od niepewności - tak, że nasze alchemiczne dzieło będzie mogło być stworzone w jak najbardziej sterylnych i klinicznych warunkach.

Bo widzicie, jak jest łatwo, aby negatywny element wkradł się do naszych formuł, zatem więc musimy przedsięwziąć wszelkie możliwe środki zapobiegawcze zanim zaczniemy nasze eksperymenty. Jeśli zaczęlibyśmy używać cudownych sił alchemii bez uprzedniego oczyszczenia nas samych ze wszelkich niepożądanych cech, pomimo naszych najlepszych motywów, wzmocnilibyśmy nasze negatywy, zamiast pozytywów.

Jest to jednym z problemów, które pojawiają się wśród tych studentów, którzy studiują w tak-zwanych szkołach ezoterycznych, gdzie zaspakaja się dumę na poziomie osobowości zamiast utrzymać ją w karności na poziomie bezosobowym. Podczas gdy studenci zyskują „moc-duszy” staje się nieuniknione, że wzmacniają oni swe negatywne cechy, wraz z wielce pozytywnymi zaletami, które starają się oni w sobie wypracować. Bo cokolwiek by to nie było co istnieje w ich świecie, kiedy znajdą się oni w bezpośrednim kontakcie z ogniem świętym, to coś musi się rozwinąć i wzmocnić, tak jak cała ich świadomość się rozwija.

W niektórych wypadkach negatywy całkowicie kasują i eliminują pozytywy; a wielokrotnie, na skutek istnienia w jednostce przyziemnych wpływów, dodatkowy impuls siły, danej im w rezultacie eksperymentacji uczyni ich negatywy środkiem przyciągającym, pomimo, że jednostka jest całkowicie pochłonięta dążeniem do osiągnięcia boskości. Tak więc ich własne negatywne skłonności, ukryte w głębi podświadomości, przyciagną więcej podobnych negatywnych myśli i uczuć od innych ludzi. Zjawisko to jest często zasadniczym powodem dysonansu w religijnych grupach.

Szczerze pragniemy ostrzec wszystkich wiernych Bogu na ziemi odnośnie tych warunków, bo jeśli odstraszające siły, które są zakorzenione w ludzkiej psychice nie zostaną ujarzmione mocą duchowej łaski i ich zawartość opróżniona z błędnie użytych energii, (które nadają życie ich formie i istnieniu), będą one straszyć jak widma czekające, aby pożreć rezultat wszelkich pozytywnych poczynań i aby dosłownie przemienić światło w ciemność.

My pragniemy uczynić coś przeciwnego. Pragniemy stworzyć w życiu przyszłych alchemików transmutatywne efekty, które umożliwią im, poprzez uświadomienie sobie i poprzez ich oddanie Duchowi Chrystusowego Ja żywej harmonii, aby objawić wszelkie dobro znajdujące się w zasięgu boskiej władzy. Tak zatem boska łaska wypełni świątynię umysłu i serca alchemika i uczyni zeń doprawdy bożego cudotwórcę.

Jak wiele razy dojrzeliśmy w świadomości studenta niepokój odnośnie jego współziomków. Gdy obserwuje on sytuację światową i problemy jego własnej rodziny, często ogarnia go obsesja, aby zdziałać cud zbawiającej łaski dla swych bliskich, jak również dla wszystkich potrzebujących pomocy wokół niego. Tak silne staje się to pragnienie, że często jego braterska miłość jest główną motywacją w poszukiwaniu głębszej duchowości i samo-spełnienia.

Nie jest naszym celem zniechęcić tych, którzy pragną służyć, lecz pomóc im zrealizować ich zamierzenia w pokoju i z honorem. Zatem, „przypatrzcie się liliom na polu jak rosną, . . . nie pracują one ani przędą. A powiadam wam nawet Salomon w całym swoim przepychu nie tak ubrany jak jedna z nich.” Troska Boga o ptaki, o olbrzymią obfitość objawioną w naturze i w „liliach na polu” wskazuje, jak wysoką wartość Bóg przypisuje każdemu ze swych dzieci. Zwróćmy się do niego zatem, aby nas nauczył jak wypełnić potrzeby naszych braci na ziemi.

Lęk rodzi się z braku wiary w ostateczne cele życia. Trudne przeżycia, które miały miejsce w dzieciństwie ludzi jak i później, powodujące napięcia i sfrustrowanie i przyczyniające się do stanu zgorzknienia, zatamowały w nich rozwój tej subtelności ducha, która pozwoliłaby im pozbyć się ich lęków.

Zaprawdę, nauki Jezusa odnośnie troski Ojca o człowieka i naturę powinny wszystkim dać zrozumienie, które uleczy ich z niepewności, lęków i ich osobistego bólu umysłu i jaźni. To ta przemożna, pełna miłości troska Boga o każdego człowieka przynosi to uleczenie.

Nalegam zatem, aby wszyscy studenci rozważyli czułą opiekę i troskę wszechświata, objawioną w cudownej sprawności fizycznego ciała, gdy nie stoją mu na przeszkodzie ludzkie zanieczyszczenia. I nalegam aby zatem poczynili oni wysiłki w przyszłości, aby zaleczyć wyłom spowodowany przez poczucie alienacji - separacji jednostki od jej prawdziwej tożsamości, a zatem od Przedwiecznego.

W nim żyjesz i działasz i posiadasz swój byt. Bez niego nie masz ani życia ani tożsamości.

Zadaj sobie to pytanie: Czy jest mądre aby zanieczyszczać Boskie Jestestwo przez natrętność samowoli i braku opanowania? Zapytaj siebie: czy doprawdy dałeś Ojcu szansę, czy też twój zapał usiłowania zjednoczenia z Bogiem waha się i nie jest stały; raz jest, drugi raz go brak?

Pochodzenie duszy jak również jej wszechwieczne obcowanie z Nim nie jest ani zawiłe ni też skomplikowane. Stać się takim jak dziecko zatem, jak zobaczymy w naszej następnej lekcji, oznacza przygotować grunt dla najwyższych osiągnięć alchemii.

Alchemia nie jest czarną magią; nie jest to sprzecznością. Jest ona użyciem stałej, przez Boga zamierzonej kontroli nad naturą, i składa się na nią o wiele więcej niż ludzie sobie wyobrażają. Poprzez alchemię możesz pozbyć się twych lęków, ale wpierw musisz wypracować w sobie głębię wiary, aby przeciwstawić się negatywnym myślom świata, które są podstawową przyczyną ludzkich niepowodzeń.

Jak to się dzieje? Za każdym razem, gdy jednostkom nie powiodło się i lamentują one nad tym, za każdym razem gdy spotka ich ciężka sytuacja i ubolewają nad nią zamiast oddać ją w ręce Ojca, za każdym razem gdy jednostki są niezadowolone z powodu swej sytuacji i nie widzą jej jako powracającej karmy lub testu lecz jako akt Boga, przeciw któremu się buntują, pozwalają one na gromadzenie się frustracji, niechęci, lęku i zamętu w ich świecie. Na skutek tych nawyków przyciągają one ku sobie negatywy świata zewnętrznego.

Jeśli kiedykolwiek istniał dodatkowy oprócz lęku wróg, to jest nim zamęt. Ognie Chrystusowego umysłu mogą i są zdolne go również uleczyć. Bo wiemy, że umysł Chrystusowy jest opanowany i jednocześnie zdolny skoncentrować ogniste energie Stwórcy w celu zniweczenia zła zarówno w jednostce jak i w społeczeństwie.

Ale wyjaśnijmy, że jest to ogień, którego proces palenia kontrolowany jest przez umysł. Ogień ten może być szybki lub powolny. Może on przeskoczyć jak młody jelonek i zawładnąć, obdarować swą wolnością i Boską władzą lub może on zawisnąć w powietrzu jak hieroglify żywego płomienia i oznajmić wszystkim tym, którzy przeciwstawiliby się alchemicznemu dziełu, Ni kroku dalej!

Nalegam zatem, abyście zaprzestali angażować waszą energię i działanie w zbiorniki negatywnych myśli świata. Nalegam również, abyście postanowili w imię Boga, że dogłębnie oczyścicie waszą świadomość z wszelkiej pozostałości substancji, która się tam znajduje jako rezultat waszego kontaktu z kloaką ludzkiej świadomości.

Czas skończyć z lękiem. Musi on zostać zastąpiony przez wiarę i głębokie zaufanie w zwycięstwo boskiego planu. Ta pewność, wierzcie mi, jest szczęśliwym stanem bytu! Gdy zaczniecie w pełni pojmować to co wam chcę przekazać, ujrzycie, że prawdziwe rozwinięcie tego zaufania jest jednym z najwspanialszych sposobów, dzięki któremu mogą zostać usunięte wszystkie środki przeciwstawne efektywnej alchemii. Zaiste, wszelkie przeszkody na drodze do obfitego życia mogą zostać obalone, gdy przestaniecie walczyć „tak jak ten, kto zadaje ciosy w próżnię,” jak kiedyś powiedział Święty Paweł.

Urodziliście się by zwyciężyć, i stwierdzam to aby zaprzeczyć kłamstwu, że człowiek „urodził się aby przegrać.” I jeśli uczynicie wyrażenie, „JAM JEST urodzony aby zwyciężyć!” aktem najwyższej wiary, przezwycięży ono świadomość poczucia klęski na świecie - tego przygniatającego, niepodobnego żadnemu innemu, ciężaru grzechu.

Bez względu na to, jakie problemy stoją przed tobą, nawet najbardziej skrajne sytuacje ulegną potężnej sile potencjału Boga, którą zbudujesz poprzez praktykę duchowej alchemii. Lecz dlaczego człowiek powinien czerpać energię Boga w celu alchemicznego eksperymentowania i tworzenia, gdy jego własny świat jest wciąż pełen tworów prostackiego umysłu i chwastów w jego ogrodzie, które niweczą jego wysiłki a równocześnie niszczą dobre owoce?

Nie sugeruję, abyście zaprzestali waszego eksperymentowania z chmurą. Mam na myśli to, że powinniście zrozumieć dwoistość życia, i pojąć, że musicie skończyć z lękami. Ale aby mogło to nastąpić, musicie powziąć świadomą decyzję, że uczynicie to. I jeśli dokonacie tego, obiecuję wam, że wasze eksperymenty nie tylko bardziej się powiodą i będą czystsze, ale także przyniosą one szczęście i Jego owoce dla was i całej ludzkiej rasy.

O, tak wiele więcej mamy do ofiarowania, bo każdy Mistrz miłuje każdego sługę-syna!

Za wolnością dla wszystkich, pozostaję

Saint Germain

----------------------------------------

Przypisy

1. Saint Germain używa tego terminu w jego szerokim znaczeniu, „przyjemność w wyniku bycia molestowanym lub dominowanym” (Seventh New Collegiate Dictionary, Webster, s.v. „masochism”).

2. Mt 6:28, 29.

3. 1 Kor 9:26.
panTo
Admin
Posty: 1636
graph
Użytkownik poza Siecią Kliknij, aby zobaczyć profil tego użytkownika
astrolabium.pl
Administrator wyłączył możliwość wysyłania postów przez anonimowych użytkowników.
 
#2476
Re: Lęk i syndrom lęku 19 lat(a), 4 mies. temu  
Nie wiem kto powiedział to pierwszy ale : "Kiedy uczeń jest gotowy Mistrz pojawia się sam'' Lęki bywają bardzo przeróżne. Są takie które nas ocalają, są potrzebne abyśmy mogli dojrzewać, aż udzwigniemy to co nam przeznaczono. Podstawową sprawą jest wniknięcie do samych podstaw lęku i skonfrontowanie się z nim.( dokładna analiza, czego tak naprawdę sie boimy, utraty jakich wartości, czy złudzeń i iluzji, może stereotypu jakim nafaszerowało nas środowisko w jakim żyjemy, a może tego że poprostu nie jesteśmy doskonali, bo nie jesteśmy i już) Najpierw mentalnie wewnątrz siebie, potem werbalnie wypowiadając w samotności ale na głos, a dopiero kiedy jesteśmy pewni i głos nasz się nie łamie możemy z tym wyjść w świat i ogłaszać, że ów lęk posiadamy, ale postanawiamy, że go pokonamy chociaż może się tak zdarzyć,że nigdy znaszych ust nie padną słowa, że go pokonaliśmy to i tak w tym miejscu rozwoju z tego lęku który był na początku niewiele już zostało. Trzeba sobie poprostu dawać szansę chociaż upadło się już tyle razy, trzeba chcieć wstać i wstawać . Proponuję porównanie lęku i bogobojności. Te dwa pojęcia są do siebie w opozycji. Pokonywanie lęku wiedzie nas do głębszego kontaktu z Bogiem, a pokonywanie cnoty jaką jest bogobojność jest poprostu pychą i nie ważne jakim radiksem się sygnujemy, bo każdy swój dzwiga.
dada
Posty: 49
graphgraph
Użytkownik poza Siecią Kliknij, aby zobaczyć profil tego użytkownika
Administrator wyłączył możliwość wysyłania postów przez anonimowych użytkowników.
 
Do góryStrona: 1