I zaczęło się... 19 lat(a), 2 mies. temu
|
|
..Pozdrowienia dla solarnych Raków. Saturn nam łazi po Słońcu, cudownie, nieprawdaż? Kto świruje tak jak ja? Na pocieszenie Wam dodam, że będę miała taki Nelsonik za chwilę, 26 lipca - tranzytujący Saturn na Słońcu, tranzytujące Słońce na Saturnie.. I do tego uparcie walący Uran opozycją do Marsa na MC.. Ratunku!!!!!!!! Kto się bawi tak dobrze jak ja???
|
|
|
|
|
Re: I zaczęło się... 19 lat(a), 2 mies. temu
|
|
Ja się tak bawiłam do niedawna. Najpierw w maju Saturn wlazł mi na Słońce, a potem tworzył kwadraturę do Księżyca z Plutonem. :( Jakoś przeżyłam, chcoć miłe to nie było. I ciekawa rzecz - mam wrażenie, że kwadratura do Księżyca była znacznie bardziej nieprzyjemna w skutkach niż koniunkcja ze Słońcem - u mnie to jakby uderzyło w sferę kontaktów międzyludzkich. Dziwne, bo podobno kwadratury działają słabiej niż koniunkcje. :unsure: Może ta koniunkcja nie była taka zła, bo ja już mam urodzeniowy sekstyl Saturn-Słońce? Równiez pozdrawiam Ciebie i inne solarne Raki, jak również innycvh przedstawicieli znaków kardynalnych, którym Saturn coś aspektował lub aspektuje - trzymajmy się jakoś ;)
|
|
|
|
|
Re: I zaczęło się... 19 lat(a), 2 mies. temu
|
|
hi hi, odpuszczam Saturnowi - ostatnio ćwiczę opozycję Plutona do Słoneczka i kwadrat Pluton tr- Pluton.
Jak jest? Powoli lepiej i jakby nawet opozycja zaczęła energii dodawać po tym, jak jedynie garstkę złudzeń jak ziarnka piasku pozostawił ten czyściciel. Kto przeżywał wie, o czym mówię.
(a wiem? - proszę o ew. sprostowanie ;) )
Ps: Próbowaliście utrzymać piasek w garści? Trzeba wciąż nawilżać, by nie rozsypał sie do końca :blink:
|
|
|
|
|
Re: I zaczęło się... 19 lat(a), 2 mies. temu
|
|
Szkoda że piszecie o tranzytach nie opsując z jakego domu Saturn ,Uran , Pluton aspektuje. Zawsze by mozna było się czegoś mądrego nauczyć. Ja dopiero czekam na opozycje Saturna do Słońca w 9d ( pażdziernik ). :)
|
|
|
|
|
Re: I zaczęło się... 19 lat(a), 2 mies. temu
|
|
Witam w klubie porażonych tranzytem Saturna...
jeśli o domach mowa:w radix SATURN przebywa w VIIdomu,tranzytuje przez XII...wszystkie związki kontraktowe walą się jak zamki na piasku...najpierw małżeństwo,teraz praca...
dotkliwe poczucie osamotnienia,lęk przed tym co przede mną,lawina niepowodzeń/może dlatego że jednocześnie po tym tranzycie Suturna w Raku przechodził Mars,teraz w Lwie w pierwszym marsowym przeciez domu/
jeśli widział ktoś rozpadający się zamek ,to ja obecnie przedstawiam sobą taki obrazek...boje sie czegokolwiek dotknąć bo wszystko obraza się przeciwko mnie,mimo najlepszych intencji
nawet nie jestem ciekawa ,co nowego powstanie po tranzycie Saturna przez ASC...może przyjdzie mi umierać/przecież to układ kwinkunksowy w końcu/
pozdrawiam wszystkich dotkniętych...
|
|
|
|
|
Pluton w V dom opoz. Słońce 19 lat(a), 2 mies. temu
|
|
Już uzupełniam - jako posiadaczka radixowej kwadratury SłońceX/XI dom -Pluton II dom, opozycja ważna dla mnie być powinna - i - jest!
Pluon tr kwadr. Pluton nat. oraz - wspomniana aplikująca obecnie opozycja, co przyniesie? Nie wiem , ale czuję sporo energii i zaczynam - po paroletnim uspaniu - odżywać.
Tranzyt Plutona przez IV dom zbiegł się (?) z przewlekła choroba taty i jego śmiercią - rok temu. Ciężko nie patrzeć wstecz przy takim układzie - koncentrowałam sie na dodarciu do jego "korzeni" oraz poznawałam miejsca mu bliskie.
A teraz Pluton do V domu wchodzi :blink: i to, co zauważyłam od paru dni, to jakieś dziwne zamieszanie wokół - komuś tam się śniłam, ktoś tam niedwuznacznie acz taktownie... hi hi No tak jeszcze nie miałam, gdzie szacunek? :P Pluton frywolny? :laugh:
Pluton tranz. opoz . Słońce:
Potencjalnie bardzo trudny okres w relacjach z innymi, ponieważ rodzi pragnienie silnych relacji - osoby dominujące mogą zmienić się w tyranów, z przeświadczeniem, że tylko one wiedzą, jak właściwie postępować - a te uległe z natury - obnosić się ze swym bólem prowokując do gnębienia ich przez przesladowców (niosę swój ból przez Włocławek... ;) )
Żadnych autorytetów, ścięcie ostre z przełożonymi wielce prawdopodobne.
+++ Kop energetyczny nieziemski. Ambicje wysoko, możliwość realizacji ich też istnieje.Tylko ostrożnie, wielce energetyczny tranzyt!!! (Robert Hand by mucha's )
Jako osobnik z natury dominujacy przepraszam z góry za ew. wydarzenia, ale doprawdy czuję tak, jak Hand pisał.
Jeszcze ... powoli... zbliża... się... pełnia... i... koniuncja Plutona z Księżycem....
Lepiej się wyprowadzę z domu na ten czas :laugh:
|
|
|
|
|
Re: Pluton opoz. Słońce 19 lat(a), 2 mies. temu
|
|
..tak, o domy pytacie.. Otóż Słońce swe zawsze traktowałam jako ósmodomowe, Pantomas twierdzi, że dla niego jest już zdecydowanie dziewiątodomowe i ostatnio mocno ulegam tej sugestii.. Tranzytujący Saturn siedzi mi więc na Słońcu między VIII a IX domem, a ponieważ jako szczęśliwej (lub nie) posiadaczce urodzeniowej opozycji Słońce-Księżyc, Saturn uderza tym samym w Księżyc - więc sytuacja się jeszcze bardziej zaognia. Za chwilę Saturn będzie mi właził na Wenus :x
I powiem Wam tak: czuję, że albo zacznę coś robić ze swoim życiem natychmiast albo zwariuję. Oczywiście teraz nic robić nie powinnam, więc poczekam aż się trochę rozluźni ten aspekt.... Łazi mi po głowie ucieczka za granicę (IX dom. Saturna radiksowego tez mam w IX domu). Poza tym mam poczucie zamykającego się etapu. Saturn ostateczne kastruje.. Odwieczna mitologiczna walka między Saturnem a Uranusem (mam tą kwadraturę w radiksie) - kiedy Saturn wykastrował Urana do oceanu trysnęły furie zrodzone z krwi Uranusa...
|
|
|
|
|
|