Artykuł ten wcześniej był publikowany na stronie www.astrocafe.pl która obecnie jest w modernizacji i nie ma pewności że byłby odświeżony.

Analiza Horoskopu Bruce'a - dlaczego wygrał?

Dla mnie kółko Bruce Hegarty już mówi o możliwości wygranej przez usadowienie w 5 domu Urana i Jowisza. Obie planety są w koniunkcji a znaczenie 5 domu jest jeszcze podkreślone przez Punkt Szczęścia na jego szczycie (orba 2 * do przyjęcia).Gdy u kogokolwiek widzę dobrze obsadzony 5 dom już skłaniam się do przewidywania szczęścia w hazardzie.
Co szczególnie mi się rzuca to koniunkcja dyrekcyjnego Księżyca do DSC. Już ten aspekt do osi zapowiada znaczące zdarzenie! W tym samym czasie dyrekcyjna Wenus jest w ścisłej koniunkcji do MC i ten aspekt wg mnie jest najbardziej znaczący dla zdarzenia.

Dyrekcyjny Neptun zrobił koniunkcję do progresywnej Wenus czyli długo trwająca intuicja połączyła się z symbolem pieniędzy.

Dyrekcyjny Pars Fortunae jest w koniunkcji do urodzeniowej a jeszcze bardziej do progresywnego Plutona. Pluton wszystko wzmocni z czym się zetknie więc spotęguje ‘szczęście’.
Progresywny Punkt Szczęścia jest w sekstylu do urodzeniowej Wenus.

Te przykłady ukazują duże znaczenie Punktu Szczęścia w danym zdarzeniu.

W tranzytach dostrzegam jedynie dobroczynny sekstyl Jowisza do ur. Słońca i oddaloną już koniunkcję tranzytującej Wenus do urodzeniowego Księżyca. To jednak mało na tak znaczące w życiu zdarzenie.
Dodatkowo w progresjach tercjarnych widzę ścisłą koniunkcję Wenus do IC i ASC. do Plutona.
Dodam że program 'luckydays' na datę wygrania przez B.Hegarty 27M $ nie wskazywał 'szczęśliwych dziobów'.

Czy ktoś coś jeszcze dostrzega w omawianym horoskopie ??
Nasze wnioski mogą się okazać przydatne w określeniu kiedy warto grać i wygrać.

Wiem że o teorii gier pisał Weres

( to była chyba jego praca dyplomowa)


Przypomnial mi się fajny cytat z Einsteina : "Bóg nie gra w kości" na co Bohr podobno odpowiedział mu - Einstein, ty nie mów Bogu co ma robić.

resztę przeczytaj tutaj :

www.kosciol.pl/article.php/20081027092423184


niezły artykuł o grach losowych

Pozdrawiam:)

Zerkam też w książki Szczepana Jeleńskiego.

Masa tam łamigłówek.


a i pomyślałam o teorii gier u Johna Nasha, ale jej założenia nie dotyczą hazardu.

Już od starożytności w grze w kości dopatrywano się pierwiastka boskiego. W Grecji i Rzymie wierzono, że pani szczęścia, Fortuna potrafi wpływać na wyniki rzutów. Często przyjmowano, że rzut kością jasno odzwierciedla wolę bogów, lub Boga. Nic dziwnego, że zarówno w czasach antycznych, jak i w średniowieczu kości decydowały o podziale majątków czy nawet wyborze władców. Kości stały się również jednym z najważniejszych i do dziś wykorzystywanych narzędzi wróżbiarskich.


( cytowane z Wikipedii)

Cytat z Weresa :


Cywilizacja, świat sztuki i literatury, to historia gier, ludzi z naturą. Percepcja jest rezultatem informacji o strategiach przyrody. Prawa naukowe są wiadomościami o strategiach natury. Dzieje ludzkości to historia gier historycznych, przyrodniczych i naukowych.

i jeszcze jeden, Weres w swej książce przywołuje słowa S. Lema:

„Teoria gier jest narzędziem analitycznie uniwersalnym. Tak na przykład można przełożyć na jej język całość filozofii i teologii systemowej. W tym świetle ontologia jest poszukiwaniem reguł gry w bycie, jaki świat wyznacza – epistemologia to pierwszoplanowe poszukiwanie – wewnątrz reguł już wyznaczonych, optymalnej strategii poznania, teologia zaś, to przede wszystkim poszukiwania optymalnej teorii zbawienia.”

L Weres, Teoria gier w amerykańskiej nauce o stosunkach międzynarodowych, Poznań 1982,s. 10-11.

Darlut napisał :

Gdy u kogokolwiek widzę dobrze obsadzony 5 dom już skłaniam się do przewidywania szczęścia w hazardzie.


Ja mam ładnie obsadzony dom 5 (Uran Księżyc,Neptun) może właśnie to sprawia, że lubię wszelkie teorie dotyczące gier. Pieniędzy żadnych nie wygrałam, ale lubię przewidywac i podpowiadać komuś wyniki rozgrywek sportowych np., albo który koń wygra, hazard to droga obsesji więc pewnie jak już wejdę to wejdę :)


PS

Lubię gry też sama z siebie niezależnie od mojego horoskopu:)-podtrzymuję mój ambiwalentny stosunek do astrologii !

Czyli niezła Gra - to Życie :)
Ja również mam ambiwalentny stosunek do astrologii.Tym tematem chciałem zakończyć moją przygodę z 'wiedzą królewską' ale wciąż pamiętam przy jakim to tranzycie wygrałem kiedyś 200 zł.Kwota niewielka ale jaka satysfakcja że mogłem mieć wpływ na wygraną przez wyznaczenie czasu ;-)