Błędy astrologów 11 lat(a), 7 mies. temu
|
|
Od czego zacząć?
Mam w głowie pewne wyobrażenie, które powstało z pracy różnych części mojego mózgu. Nie wiem czy w tym samym czasie. Raczej nie. Gdy próbuje przywołać je sobie drugi raz w pamięci, wyobrazić kolejny raz, to wywołują one różne reakcje we mnie. Czasami są silniejsze czasami słabsze. Jeśli mam to wyrazić słowami zaczyna się problem. Jak wyrazić coś co jest skomplikowane, nie, wielowarstwowe, wieloznaczne za pomocą słów, które mają ograniczone znaczenie. Moim zdaniem jeśli będziemy używać słów jako stałych w równaniach, to skończymy na sprzecznościach
1=7
Jeden to cyfra, składająca się z jednej krótkiej i jednej długiej kreski.
Siedem to cyfra, składająca się z jednej krótkiej i jednej długiej kreski.
Tak widzę to, gdzie się znajduje teraz Michor. Przerwa. Jak mam to napisać, aby się nie zdenerwował. Proszę nie denerwuj się :) Pls. Pls. Pls.
Możemy użyć słów po to, aby stworzyć obraz, wyobrażenie w naszej wyobraźni, ale nie będzie to to samo co obraz. Eh. Coraz bardziej gmatwam? Michor czy nie za dużo słów używasz? Przez co oddalasz się od tego co jest, i skupiasz się na opisie tego co jest?
I to, że zaczynasz oddalać się od astrologii, to oznaka, że zaczynasz to zauważać?
Gdybym była na tym dzisiejszym spotkaniu to usłyszałbyś:
Uważam, że ogólnie przyszłość jest niesprecyzowana.
Ale w szczególnych przypadkach możemy ją całkiem dokładnie przewidzieć.
Np. to, że gdy w końcu napiszę ten post, to go wyślę.
Jutro wstanę rano z łóżka.
Do wypowiadania się w tak konkretny sposób pozwala mi ponad 40-letnie (z postani zdecydowanie krótsze) doświadczenie.
Jakie mamy doświadczenie w astrologii?
Mając 5 lat nie pamiętam, abym była świadoma, że rano wstanę.
Wczoraj śnieg spadł i zrobiło się przytulnie :)
Pozdrawiam
B.
|
|
|
Ostatnio zmieniany: 2012/02/10 11:32 Przez Bona.Powód: Zamiast 1=2 wymyśliłam 1=7
|
|
Re: Błędy astrologów 11 lat(a), 7 mies. temu
|
|
Błędy astrologów? Zawodowych? Nie powiodło im się w racjonalnych dziedzinach i znaleźli sobie materię, w którą nie trzeba wkładać dużego wysiłku intelektualnego, a można przy tym zgrywać nie wiadomo kogo. Jeśli do uprawiania astrologii trzeba mieć szeroką wiedzę i nieprzeciętny intelekt, to w takim razie każdy astrolog powinien zrozumieć to, że wieloznaczność i bogactwo symboliki astrologicznej wykluczają przydatność astrologii do czegokolwiek. Dowód? Różnica pomiędzy horoskopem autorskim i komputerowym. Autorski brzmi sensownie, bo astrolog ubrał go w swój subiektywizm, nagiął, choćby podświadomie, symbolikę astrologiczną, do zwykłego doświadczenia życiowego, oraz podlał swoim aktualnym samopoczuciem. Komputerowy jest intelektualnym bełkotem, bo jest obiektywny, komputer niczego nie nagiął, nie chciał udowadniać, że jest superkomputerem :)
|
|
|
Ostatnio zmieniany: 2012/02/10 20:19 Przez Michor.
|
|
Re: Błędy astrologów 11 lat(a), 7 mies. temu
|
|
Michor napisał:
Komputerowy jest intelektualnym bełkotem, bo jest obiektywny, komputer niczego nie nagiął, nie chciał udowodniać, że jest superkomputerem :)
Komputerowy jest przede wszystkim niepełny, bo nie bierze wielu ważnych czynników pod uwagę i nie jest szyty na miarę.
|
|
|
|
|
Re: Błędy astrologów 11 lat(a), 7 mies. temu
|
|
Michor,
ja to mam takie wrażenie, że Ty tylko tytuły czytasz :)
|
|
|
|
|
Re: Błędy astrologów 11 lat(a), 7 mies. temu
|
|
Michor napisał:
Dowód? Różnica pomiędzy horoskopem autorskim i komputerowym. Autorski brzmi sensownie, bo astrolog ubrał go w swój subiektywizm, nagiął, choćby podświadomie, symbolikę astrologiczną, do zwykłego doświadczenia życiowego, oraz podlał swoim aktualnym samopoczuciem. Komputerowy jest intelektualnym bełkotem, bo jest obiektywny, komputer niczego nie nagiął, nie chciał udowodniać, że jest superkomputerem :)
Moim zdaniem to niezbyt adekwatny argument. Czytałam kiedyś takie porównanie, że dobry horoskop jest jak dobre tłumaczenie z języka obcego sporządzone przez kompetentnego tłumacza - i bardzo mi się to porównanie podoba. Symbolika poszczególnych elementów horoskopu jest jak słowa, które mają różne znaczenia w zależności od kontekstu i tylko ktoś znający się na rzeczy wie, które wybrać i które wprawdzie mają jakiś sens same w sobie, ale dopiero w zdaniach jest on widoczny w pełni. Ich dobór nie jest kwestią nastroju, tylko wiedzy i wyczucia. Podobnie jest z pisaniem horoskopów. Dyskredytować astrologię na podstawie horoskopów komputerowych to jak dyskredytować jakąś obcojęzyczną książkę czy artykuł tylko dlatego, że po wrzuceniu w tłumacza Google wychodzi bełkot ;)
|
|
|
Ostatnio zmieniany: 2012/02/10 19:12 Przez stargazer.
|
|
Re: Błędy astrologów 11 lat(a), 7 mies. temu
|
|
Czytałam kiedyś takie porównanie, że dobry horoskop jest jak dobre tłumaczenie z języka obcego sporządzone przez kompetentnego tłumacza - i bardzo mi się to porównanie podoba. Symbolika poszczególnych elementów horoskopu jest jak słowa, które mają różne znaczenia w zależności od kontekstu i tylko ktoś znający się na rzeczy wie, które wybrać i które wprawdzie mają jakiś sens same w sobie, ale dopiero w zdaniach jest on widoczny w pełni. Ich dobór nie jest kwestią nastroju, tylko wiedzy i wyczucia
Też mi się podoba to porównanie. Tłumaczyłaś kiedyś poezję? Trzech tłumaczy dostanie ten sam wiersz i wyjdą trzy różne wiersze. Bo każdy będzie używał własnej wiedzy i własnego wyczucia, abstrahując od tego, że jedno przeczy drugiemu. W tym przypadku wyczucie jest niczym innym jak podświadomym stosowaniem wiedzy. Wiedzy dotyczącej symboliki, którą z natury można nagiąć do każdych potrzeb i okoliczności.
Astrolog musi mieć podstawowe informacje wyjściowe, dotyczące analizowanej osoby, płeć, wykształcenie, czy pochodzenie. Bez tego nie stworzy sensownie brzmiącego horoskopu. Musi na czymś oprzeć swoją astrologiczną improwizację, stosuje wiedzę życiową (świadomie i podświadomie) ubierając ją dla siebie lub właściciela horoskopu w powabną symbolikę astrologiczną, jest lepszym, lub gorszym psychologiem, nikim innym.
|
|
|
|
|
Re: Błędy astrologów 11 lat(a), 7 mies. temu
|
|
Podsumowując: niestety, astrologia jest szkodliwa, przynajmniej z dwóch względów. Po pierwsze ludzi z problemami emocjonalnymi utwierdza w tych problemach, bo skoro "widać" te problemy w horoskopie, to przecież zawsze tam będą. Próby rozwiązywania tych problemów niczego nie zmienią, bo "zły" horoskop już dobrze ulokował się w podświadomości. Malefików jest pod dostatkiem, ale nawet jeden by wystarczył, żeby obarczyć go całym "złem" własnej osobowości. Po drugie, może skłaniać do nieodpowiedzialnych, czy drastycznych zachowań, bo jeśli w horoskopie mam "odjazd", to świadomie i podświadomie mogę sobie na wiele pozwolić. Taki mam horoskop, więc taki jestem. Znajoma z dzisiejszego spotkania napisała jeszcze u mnie: "Odrzuć astrologię, a zaczniesz panować nad swoim życiem". Brzmi jak cytat z kazania, ale to sama prawda. Może nie tak od razu w 100% to zapanowanie nad sobą, ale na pewno bardziej niż z garbem swojego horoskopu.
|
|
|
|
|
|