Latwo nie bedzie, ale jezeli cala energia idzie na zwiazki, to Mars ma to "wypalic" - Panthomas za duzo pytan daje do przemyslenia-tobardzi epsychoterapia mi sie kojarzy-a chyba chodzio o konkret co oznacza koniukcja Saturna i Marsa....wiec latwo nie bedzie, nie ma co sie oszukiwac....

CD.. - jezeli Saturn wlada VII domem, zaklada me, ze asc jest w Raku, a wiec I dom jest teraz tranzytowany przez Saturn, zatem boli jak diabli ale to kwestia czasu - zmieni sie wszystko, wiecej powagi bedzie, rzeczowosci, opanowania, - to fajna energia, wierz mi...natomiast jezeli V dom to Skorpion, to poprzedza go Waga a przez Wage idzie Jowisz, wiec poczuj ta energie w domu rodzinnym, bo teraz otrzymac mozesz wsparcie stamtad, od korzeni....bardzo dobry momnet-bolesny, ale dobry, odrodzisz sie, odrzucisz dotychczasowe priorytety...cierpienie uszlachetnia, dlatego ja jestem taka piekna i nieskromna...

Jestem z Toba, trzymaj sie...

Pytanie do Kate:
co ma wypalic mars? jak to rozumiesz? szczerze mowiac ja jeszcze tej koniunkcji u siebie nie "przerobilam", nie rozumiem jej do konca. Saturn rzadzi 7 domem, wiec to powinno przelozyc sie na zwiazki, ale ja tego nie odczuwam.
Saturn jezdzi mi teraz po asc i rzeczywiscie nie jest najlepiej (tu masz racje, czuje sie paskudnie) ale oparcia w domu nie znajde bo nigdy wlasciwie go nie mialam :( Tak wiec musze radzic sobie sama.
Dzieki za wsparcie :) i pozdrawiam goraco.