Poprawka - w innych miejscach znalazłam stwierdzenia, że aspekty Księżyca w PT mogą być ważne - należy je traktować jako czynnik wyzwalający, służący do większego uściślenia czasu wydarzeń.
I jeszcze rozdział o progresjach tercjalnych (tercjarnych? ma ktoś pomysł, jak najlepiej je nazywać po polsku?) - wynik z Google Books, niestety nie wszystkie strony są dostępne w podglądzie:
books.google.pl/books?id=oPbxPBxKOnkC&am...sions%22&f=false
Jeszcze parę moich spostrzeżeń. W przypadku PT obserwuję prawidłowość, o której mówiliśmy ostatnio na warsztatach - że dla praktycznie każdego ważnego zdarzenia dałoby się coś znaleźć w oddziaływaniach prognostycznych, natomiast nie zawsze działa to w drugą stronę - że każde oddziaływanie prognostyczne przynosi istotne wydarzenia (w moim odczuciu np. progresje sekundarne są przereklamowane).
Wczoraj przez parę godzin siedziałam i przesuwałam kółko miesiąc po miesiącu na przestrzeni kilku lat. Obserwowałam, jak przemieszczały się osie i planety w PT i próbowałam sobie przypomnieć, co się wtedy działo. Kilka razy zdarzyło się tak, że nawet jeśli w PT zaistniał układ/aspekt, który wydał mi się ważny, to niekoniecznie byłam w stanie przyporządkować mu jakieś istotne wspomnienie/przeżycie. Próbuję to tłumaczyć na dwa sposoby:
1. Niedoskonałość ludzkiej pamięci - po prostu :) Choć wydaje mi się, że pamiętam dość dużo ze swojej przeszłości (słynna Racza skłonność do wspominania i rozpamiętywania), to jednak nie potrafię (i nie sądzę, by ktokolwiek potrafił) odtworzyć wszystkiego tydzień po tygodniu, a nawet miesiąc po miesiącu.
2. W kilku tekstach i wypowiedziach, na które trafiłam, podkreślona była rola PT przede wszystkim jako czynnika wyzwalającego dla wolniejszych oddziaływań, szczególnie dyrekcji i progresji sekundarnych (myślę, że także solariuszy i tranzytów). Możliwe więc, że PT sama w sobie niewiele przyniesie, jeśli nie zbiegnie się w czasie z innym, podobnym wpływem. Przychodzi mi na myśl słynna reguła trzykrotności - że jeśli wpływ o podobnym znaczeniu powtórzy się trzy razy w różnych technikach, to można mówić o dużym prawdopodobieństwie wystąpienia tego, co sygnalizuje. Wydaje mi się, że nawet dwukrotność ma tu spore znaczenie.