> myśląc logicznie, właściwym podejściem jest analizowanie dat na
> podstawie obecnych pozycji planet, nie jednak ignorowanie faktu precesji
> na rzecz utartych schematów?
Dyskusja odbywała się tutaj: forum.gazeta.pl/forum/w,11132,105197356,...ologia_wedyjska.html
Zobacz również:
www.astrolabium.pl/astrologia/wedyjska
Odpowiedź:
Astrologia zachodnioeuropejska nie ignoruje faktu precesji. Mało tego, ona – w odróżnieniu od astrologii wedyjskiej – precesję uwzględnia. Poza tym nie jest to kwestia logicznego myślenia tylko konwencji mentalnej:
1. W przypadku astrologii zachodnioeuropejskiej Zodiak jest ściśle powiązany ze Słońcem, a dokładniej mówiąc z punktami przecięcia ekliptyki z równikiem niebieskim. Punkty te wyznaczają 0° Barana i 0° Wagi, a więc wskazują na początek Zodiaku.
2. W przypadku astrologii wedyjskiej Zodiak nie jest powiązany ze Słońcem, tylko z gwiazdami stałymi. Systemów wyznaczania początku Zodiaku jest u wedyjczyków kilkanaście (kwestia konwencji), ale najbardziej popularnym z nich jest system Lahiri, gdzie Spica wyznacza 30° Panny.
Tak więc są to dwie astrologie, które opierają się na różnych założeniach:
Ad 1. Zodiak astrologii europejskiej jest ściśle powiązany ze Słońcem i porami roku. Równonoc wiosenna wyznacza 0° Barana, przesilenie letnie 0° Raka, równonoc jesienna 0° Wagi, a przesilenie zimowe 0° Koziorożca. Tutaj należy ciągle pamiętać, że wg tej konwencji od gwiazd stałych ważniejsze jest Słońce, które regulując rytm pór roku na ziemi jednocześnie jest fundamentem do budowy Zodiaku.
Ad 2. Zodiak wedyjski opiera się na gwiazdach stałych. Tutaj nie jest ważne Słońce, które wg wedyjczyków jest malefikiem (przez to teoria 'spalenia planety' wydaje się bliższa astrologii wedyjskiej niż zachodniej). Tam ważniejszy od podziału zodiaku na 12 równych części jest podział na 27 gwiezdnych rezydencji Księżyca. Są to tzw.
Nakszatry, których znaczenie bardzo ściśle wiąże się z określonymi gwiazdami stałymi znajdującymi się w obrębie ekliptyki.
Zwróć uwagę, że to ma bardzo ważne konsekwencje praktyczne, gdyż my europejczycy uprawiamy astrologię solarną, a wedyjczycy astrologię gwiezdno-lunarną. Gdybyśmy z tego faktu mieli wyciągnąć znaczenia symboliczne to powiedzielibyśmy, że astrologia zachodnia skupiona jest na promieniującym ego, a wedyjczykom bliższa jest – przepraszam za niezręczności językowe – receptywna mentalność, która otwarta jest na symbolikę nocnych wpływów kosmicznych, które bardzo wyraźnie widać obserwując Księżyc przechodzący do kolejnych swych rezydencji, które wyznaczane są poprzez określone gwiazdy stałe.
Zobacz również:
forum.gazeta.pl/forum/w,11132,105197356,...encja_Kopernika.html
***********************
Gdybyście mieli jakieś pytania, to zapraszam...