Pisałam na forum prawie dwa lata temu - szmat czasu, który pokazał,
jak ułożyły się wydarzenia, o które pytałam.
To informacja, dla tych, którzy coś tam prognozowali.
W nowy związek małżeński weszłam na samym początku 2014 roku,
ale związek "narodził się" jeszcze na konie 2013 roku.
Wybrankiem był... mój były mąż :)a więc nikt nowy.
Mieszkania nie sprzedałam do tej pory, co jest dla mnie dużym problemem.
A co do trudnych wydarzeń, których się jeszcze obawiałam,
to są i zdaje się, że będą, dopóki przez mój 4 Dom Horoskopu natalnego
tranzytuje Pluton. O ile dobrze to odczytuję. (chętnych proszę o sprawdzenie).
4 Dom to nasz dom rodzinny i ten, który stwarzamy.
Od śmierci Mamy (to już prawie 2 lata)nie mam w nim spokoju...
Od czasu zadania pierwszego pytania na tym forum trochę podczytuję o astrologii,
jest to bezmiar wiedzy, w którym łatwo się zagubić, niestety.
Jednak zafascynowało mnie odkrycie, iż w czasie, gdy zmarła moja Mama miałam tranzyty Plutona w moim 4 Domu i zaskutowało to, książkowymi wręcz, wydarzeniami, które miały miejsce w moim życiu - rozpad dotychczasowych struktur, śmierć kogoś bliskiego, ogólny przewrót życia, które zmienia się totalnie po przejściu Plutona przez dany Dom.
Bardzo rozrabia ten Pluton muszę przyznać ;) I końca nie widać!
|