Re: Zwątpienie w działanie astrologii 13 lat(a), 6 mies. temu
black_halo napisała: No coz, na desperacje polecam jeszcze ksiazke "Dlaczego Mezczyzni Kochaja Zolzy".
Sokrates, którego traktuje się jako ojca zachodnio-europejskiej astrologii, na żonę wybrał sobie Ksantypę, która była ponoć straszną zołzą. On to sobie tak tłumaczył, że skoro jest taki mądry, to sobie najgorszą zołzę weźmie, by ćwiczyć się w cnocie.
Re: Zwątpienie w działanie astrologii 13 lat(a), 6 mies. temu
Sokrates mogl uzyc kazdego powodu a prawdziwy jest taki, ze mezczyzni nie lubia jak kobieta jest zbyt dobra. Dobra kobieta, ktora bez slowa pierze, sprzata, gotuje, nianczy dzieci i podtyka smakolyki pod nos to kobieta nudna. Ale prawdziwa zolza to kobieta, ktora ma swoje zycie. Tu wcale nie chodzi o bycie wrednym babsztylem tylko o to, zeby znac swoja wartosc i nie pchac sie facetom w rece bo zaden tego nie doceni - nawet najgorszy desperat.
Zastanawiajace jest jednak czy kobieta, ktora wybiera sobie na meza alkoholika czy damskiego boksera to moze powiedziec, ze wybrala sobie takiego bo chce cwiczyc swoja cnote?
black_halo napisała: Ale prawdziwa zolza to kobieta, ktora ma swoje zycie.
Ja inaczej rozpoznaję zołzowatość. Jestem tak skonstruowany, że wysłuchuję ją w kobiecym głosie. Kurcze, tak wiele rzeczy dzieje się poza słowami, tak wiele rzeczy rozgrywa się na poziomie emocjonalnym, a są jedynie przez słowa, głos, czy gesty wyrażane.
Zastanawiajace jest jednak czy kobieta, ktora wybiera sobie na meza alkoholika czy damskiego boksera to moze powiedziec, ze wybrala sobie takiego bo chce cwiczyc swoja cnote?
Za radykalne. Zamiast kobiety postaw po prostu matkę i syna. Znałem kobietę, która miała syna alkoholika, ona go nie wybrała sobie, ale ta sytuacja doprowadziła ją do tego, że musiała wybrać – zdecydowała się to przerobić na dobro i ćwiczyła się w cnocie. To święta kobieta była. Całe miasteczko, w którym mieszkała, potwierdzi me słowa...
Matka zasadniczo nie ma wyboru jakie sie jej dziecko trafi. Niektorzy rodza sie z pewnymi predyspozycjami, podobno sa to jakies uszkodzenia w mozgu podczas porodu i powstaja sklonnosci do uzywek albo sadystyczne albo jedno i drugie. Mozna tez szukac w urodzeniowym radixie albo w wychowaniu ale jestem sklonna uwierzyc, ze to jest cos na co nie mamy wplywu.
Nie za bardzo wiem jak mozna cwiczyc sie w cnocie majac takie cos w domu bo np. ogladalam przez cale lata moja sasiadke, ktora meza miala alkoholika i dodatkowo damskiego boksera. Wielkokrotnie zdarzalo sie, ze ta sasiadka nocowala z dziecmi u nas a sasiad biegal z dubeltowka po klatce. I jednak ta kobieta, pomimo dobrze platnej pracy nigdy go nie zostawila. I nie wiem co ja pzy nim dalej trzyma kiedy trojka dzieci jest juz dorosla. Nie mam pojecia jak sytucja wyglada teraz bo sasiedzi wyprowadzili sie pare lat temu a i ja juz blisko nie mieszkam.
"Zołza to kobieta niezależna, która będąc w związku z mężczyzną nie przestaje być sobą.Ma poczucie humoru i życzliwy charakter. Nie kłamie, nie gra, nie manipuluje. Zna swoją wartość. Mówi, co myśli, i robi, co chce. Jej zadziorność pociąga mężczyzn i podnosi temperaturę zwiazku"
Sherry Argow
Ja bym trzymała się tej wersji i nie łączyłabym z tego z rolą matki. Matka zołza co to niby miało by być????
Prawdziwa matka kocha swoje dziecko niezależnie jakie ono jest. I myślę, że matka alkoholika nie patrzy na swoje dziecko jak na zarzyganego, smierdzącego pijaka tylko pamięta jak kiedyś to dziecko będąc w brzuchu kopało ją maleńką nóżką, pamięta jak pierwszy raz powiedziało mamusiu i ile radości było z pierwszego ząbka. Prawdziwa matka zrobi wszystko aby jej dziecko weszło na właściwą drogę bo je kocha za to że jest.