Re: Esencja przemocy twórczej 13 lat(a), 8 mies. temu
|
|
Tomku jak bardzo chcesz mnie szukać to zapraszam do Krakowa ;-))) Tutaj jest mnie najprościej spotkać. Co do daty to żadna tajemnica 4.7.1978, 00:44. Zastanawiam sie czy powinnam w tym momencie czuć się jak naga :-))) Ale co mi tam "pomyślę o tym jutro" ;-))
MICHAEL a jakie są marzenia faceta z Saturnem w V domu??? Wywołuję Cię do odpowiedzi bo to Ty zacząłeś ten wątek i jakby powiało optymizmem po tej niemocy twórczej...
|
|
|
|
|
Re: Esencja przemocy twórczej 13 lat(a), 8 mies. temu
|
|
zaczarowana napisała:
Zastanawiam sie czy powinnam w tym momencie czuć się jak naga :-))) Ale co mi tam "pomyślę o tym jutro" ;-))
Raczyca, super :) Odkąd zacząłem się kiedyś stołować u Pani Wali – niestety los mnie odsunął od jej wspaniałej kuchni – mam słabość do Raczyc, szczególnie tych, które smacznie gotują. Pani Wala była w tym boska.
Co do poczucia nagości. Jakiś czas temu dziewczyna z Forum Anahelli poprosiła mnie o moje dane. Trochę dziwnie się z tym czułem, bo tak sobie myślałem, że po co to jej, ale z racji, że była dość asertywna uległem i te dane dałem. Po chwili nie czułem się może nagi, bardziej zgwałcony. Nie wiem, dlaczego dawanie godziny urodzenia ma takie konotacje z nagością, czy aktem seksualnym, ale coś takiego się w tym da wyczuć.
Ta dziewczyna mówiła również jedną ciekawą rzecz, i tutaj muszę chyba jej przyznać rację: Nie podawanie godziny urodzenia przez astrologów pokazuje tyle, że oni wierzą w to, że za pomocą horoskopu można przeczytać wszystko. Wydaje się, że coś w tym było odkrywczego...
PS. Co do tego Saturna to zastanowię się, jak coś wymyślę, to dam znać. Chciałem to obronić recepcją, tym, co cytowałem Piotrkowi.
PS2. To o forum: było mocne, ale nie w złym sensie. To tak jakbym słyszał bardzo dobry numer w radio i powiedział: to jest mocne!
|
|
|
Ostatnio zmieniany: 2010/01/10 00:36 Przez panTo.
|
|
Re: Esencja przemocy twórczej 13 lat(a), 8 mies. temu
|
|
panTo napisał:
zaczarowana napisała:
Zastanawiam sie czy powinnam w tym momencie czuć się jak naga :-))) Ale co mi tam "pomyślę o tym jutro" ;-))
Raczyca, super :) Odkąd zacząłem się kiedyś stołować u Pani Wali – niestety los mnie odsunął od jej wspaniałej kuchni – mam słabość do Raczyc, szczególnie tych, które smacznie gotują. Pani Wala była w tym boska.
O, coś nowego, myślałam, że Raczyce Cię denerwują koncentracją na przeszłości :]
Co do poczucia nagości. Jakiś czas temu dziewczyna z Forum Anahelli poprosiła mnie o moje dane. Trochę dziwnie się z tym czułem, bo tak sobie myślałem, że po co to jej, ale z racji, że była dość asertywna uległem i te dane dałem. Po chwili nie czułem się może nagi, bardziej zgwałcony. Nie wiem, dlaczego dawanie godziny urodzenia ma takie konotacje z nagością, czy aktem seksualnym, ale coś takiego się w tym da wyczuć.
Ta dziewczyna mówiła również jedną ciekawą rzecz, i tutaj muszę chyba jej przyznać rację: Nie podawanie godziny urodzenia przez astrologów pokazuje tyle, że oni wierzą w to, że za pomocą horoskopu można przeczytać wszystko. Wydaje się, że coś w tym było odkrywczego...
Ciekawe. Nigdy nie miałam oporów przed podawaniem swoich danych urodzeniowych i zamieszczaniem horoskopu, a przecież moje hm, nienowoczesne podejście do nagości jest tu chyba wszystkim znane ;) Po prostu nie czuję, żebym miała coś do ukrycia.
|
|
|
|
|
Re: Esencja przemocy twórczej 13 lat(a), 8 mies. temu
|
|
michael napisał:
Więzienie...
albo ze słów
albo z ich braku
więzienie
pogadajmy o swoich marzeniach :)
Tak ogólnie czy w odniesieniu do horoskopu? Ja tak przyziemnie, choć z natury przyziemna nie jestem (brak ziemi w horoskopie) - sprzedać coś, co od 3 lat próbuję sprzedać, a jest dla mnie tylko balastem i uwolnić się wreszcie od długów. Cała sprawa zaczęła się przy przejściu Saturna przez IC i do tej pory się ciągnie.
|
|
|
|
|
Re: Esencja przemocy twórczej 13 lat(a), 8 mies. temu
|
|
Podobno Raczyca… u mnie w rodzinie raczy są modne ;-)). Moja mama i obie moje córki to też Raczki. Cały lipiec imprezujemy ;-)
A tak naprawdę to Raka widzą we mnie tylko astrolodzy i czasami mam wrażenie, że nikt poza tym. Oczywiście mówię tu o takich typowych podręcznikowych cechach. Moje Słońce odbiera silne aspekty od Plutona i Urana a w dodatku jest na osi…
A co do tkwienia w przeszłości, o której wspomniała Star moim ulubionym powiedzonkiem jest: „z przeszłością należy się rozstać nie dlatego, że była zła lecz dlatego, że jest martwa”.
Wracając do marzeń to ja marzę ostatnio o pracy. Chce mieć stabilną i dobrze płatną pracę i najlepiej żebym jej przez najbliższe 10 lat nie musiała zmieniać. To takie marzenie, które jest tu i teraz bo taka jest potrzeba… Praca daje mi wolność i możliwość ucieczki z domu, w którym nienawidzę tkwić ale do którego kocham wracać. I niestety mam tak jak Star musze spłacić długi, ale tak to jest jak się na "złego konia" postawi...
A marzenie na lata to dom w stylu Gaudiego z widokiem na las lub plaże (tu się odzywa IV domowe Słońce).
W marzeniach najfajniejsze jest, że się spełniają!
:-))))
|
|
|
|
|
Re: Esencja przemocy twórczej 13 lat(a), 8 mies. temu
|
|
Marzeniem moim jest dom w górach, z dużą ilością książek, z salą teatralną.
Napisać książkę i ją wydać. Być swoim pracodawcą.
|
|
|
|
|
Re: Esencja przemocy twórczej 13 lat(a), 8 mies. temu
|
|
michael napisał:
Marzeniem moim jest dom w górach, z dużą ilością książek, z salą teatralną.
Napisać książkę i ją wydać. Być swoim pracodawcą.
zaczarowana napisała:
Wracając do marzeń to ja marzę ostatnio o pracy. Chce mieć stabilną i dobrze płatną pracę i najlepiej żebym jej przez najbliższe 10 lat nie musiała zmieniać. To takie marzenie, które jest tu i teraz bo taka jest potrzeba… Praca daje mi wolność i możliwość ucieczki z domu, w którym nienawidzę tkwić ale do którego kocham wracać. I niestety mam tak jak Star musze spłacić długi, ale tak to jest jak się na "złego konia" postawi...
A marzenie na lata to dom w stylu Gaudiego z widokiem na las lub plaże (tu się odzywa IV domowe Słońce).
I tego Wam życzę :) Ja też chciałabym mieć stabilną i dobrze płatną pracę, nie dla ucieczki z domu, ale dla poczucia bezpieczeństwa finansowego, którego brakuje mi od dawna. I też kiedyś chciałam napisać książkę i ją wydać, ale a) nie mam pomysłów i inspiracji, b) nigdy nie udało mi się napisać czegoś dłuższego niż ok. 60 stron (moja praca magisterska). W moim przypadku byłoby to więc porywanie się z motyką na słońce :)
|
|
|
Ostatnio zmieniany: 2010/01/10 11:12 Przez stargazer.
|
|
|