Re: Zaczytane - do Tych którzy nie widzą dystansu 19 lat(a), 1 Miesiąc temu
|
|
Nie sądzę aby Pan Leon obraził się o moje pytanie, które gotowa jestem zadać mu osobiście. Uważam go za jednego z lepszych astrologów jakich dane było mi studiować, ale gdyby się obraził znaczyłoby to dla mnie raczej, że miałam niewłaściwe lub raczej nieprawdziwe o nim wyobrażenie. Jestem pewna, że nie obraziłby się, ale mogę się mylić. pozdrawiam
|
|
|
|
|
Re: Zaczytane - do Lilith 19 lat(a), 1 Miesiąc temu
|
|
Witam!
Widzę,że mamy wiele wspólnego, cieszę się i bardzo mi miło. Pytanie nie było podchwytliwe tylko precyzyjne, tak uważam, ale może nie wszyscy to rozumieją. pozdrawiam
|
|
|
|
|
Re: Zaczytane - do Dada 19 lat(a), 1 Miesiąc temu
|
|
Adminie! Chyba nie sądzisz, że LZ nie jest gotów do dyskusji ? Przecież mimo "plutoniastej" natury posiada jeszcze Wenus w Wadze, a ta jest salonowa i elegancka:). Sądzę, że jeśli rozmówcy będą prowadzić ją na odpowiednim poziomie (bez natarczywości, argumentów "ad personam" i agresji) chętnie podejmie temat.. a "astrolabijni forumowicze" spełniają przecież te kryteria:).
Co się tyczy dyskusji o determinizmie, prześledziłam z zainteresowaniem, bo temat frapował mnie, odkąd zaczęłam podczytywać o astrologii. Astrologia klasyczna przeraża (poniekąd), bo niejednokrotnie podsyca lęki, fatalizm, a jej determinizm (jednak) bardzo zniechęca. Właściciel horoskopu z ostrymi aspektami (np. słońce opozycja saturn, saturn kwadratura pluton), któremu powiedzmy brakuje odwagi,woli, oświecenia (bo kto powiedział że spadnie ono na właściciela jak grom lub tenże wł. zdąży w ogóle go doświadczyć w ciągu żywota swego?) zaczyna intuicyjnie szukać ratunku. I tu przydatna staje się tzw. astrologia humanistyczna (nie neguję jej). Zatem: wszystko lub prawie wszystko zależy od wł., radix pomaga rozpoznać słabe i mocne strony, mamy wolną wolę, wszystko należy przepracować, itd., itd.... Lata biegną, nie każdy chce zostać aż mędrcem, pracuje za to nad swoim charakterem (tak mu się wydaje), stara się nie zjadać swojego ogona, przełamuje egoizm (jeśli dasz wróci do Ciebie podwójnie - z tym że nie napewno wróci do Ciebie na Ziemi:) ). I powinien się w zasadzie do tego przyzwyczaić . Kamień Syzyfa "bankowo" spadnie - nie teraz to później, to po prostu misja właściciela radix. Misję łatwiej spełnić, jeśli towarzyszy temu świadomość. Niestety, "bramy Raju są zamknięte", a jeśli się uchylają, to na moment - można zajrzeć, ale kto to wytrzyma? Tylko Mędrzec.
|
|
|
|
|
Re: Zaczytane - do Dada 19 lat(a) temu
|
|
Nie sądzę, aby apelacja do Boga czy Opatrzności w sprawie przeznaczenia coś dawała. Nikt nie jest bardziej zdeterminowany niz Bóg - w sensie heraklitejskim, przez swoją naturę, istotę, charakter czy jak to chcecie nazwać.
Wszystko jest dokładnie takie, jak powinno być!
Let's enjoy! :laugh:
|
|
|
|
|
Re: Zaczytane - mvagner 19 lat(a) temu
|
|
Cała rzecz w tym by nie odebrać sobie PRAWA ŁASKI. Proponuję aby Opatrzności pozostawić odpowiedż na to czy raczy w sprawie naszego przeznaczenia poruszyć Niebo i Ziemie i Gwiazdy. Nam dał prawo do odwołań "Ojcze jeśli możliwe, oddal ode mnie ten kielich".
|
|
dada
|
|
|
Re: Zaczytane - mvagner 19 lat(a) temu
|
|
Prawo do łaski? Ha! Czy to nie wewnętrzna sprzeczność? Przepraszam, ale przypomina mi to biadolenie, że niby "każdy ma prawo być szczęśliwym".
Cóż, od Jezusa nie odsunięto kielicha, więc ja też bym na to nie liczył. Wszystko co ma się wydarzyć, widać musi się wydarzyć, i z pewnością się wydarzy. Dobrze, aby tylko rozumieć PO CO, sądzę, że zrozumienie daje wstęp do pogodzenia się a ostatecznie akceptacji i bycia szczęśliwym.
|
|
|
|
|
|