Re: O Ascendencie 19 lat(a), 2 mies. temu
|
|
Wracając do ASC - to nie ASC jest odpowiedzialny zdaje się za naszą twórczość, raczej świadczy o tym, jak inni nas postrzegają = sile przebicia sie równa (?) Tym torem moje myśli pobiegły.
Przy okazji: Wrażliwy Andersen był ASC Strzelcem ze Słońcem w Baranie http://www.astro-service.dk/pages/Personer/HCA256.jpg
A Einstein rakiem... :unsure:
pozdrawiam:)
|
|
|
|
|
Re: O Ascendencie 19 lat(a), 2 mies. temu
|
|
pantomas napisał(a):
Jeszcze w ramach pochrabąszczenia
W ramach po..... czego??? :laugh:
|
|
|
|
|
Re: Re:hororskop D. B. 19 lat(a), 2 mies. temu
|
|
Zacne dzięki, bardzo wnikliwa interpretacja. Facet ma niesamowity kosmogram, zastanawiam się tylko czemu nikt nie zwrócił uwagi choćby na jowisza w skorpionie - w całym wizerunku a także sztuce (przynajmniej tej z czasów Ziggy'ego) dominował jakis element perwersji i niepokoju. Do tego w II domu - brutalnie mówiąc, gość odżywiał się kokainą przez dużą część życia, prawie wycieńczając swój organizm.
Co do obrażeń górnej części ciała to jest w tym jakieś dziwne przekleństwo. Wypadek w czasach szkolnych - wesoły kolega z ławy uszkodził mu tęczówkę, w wyniku czego chłopak ma oczka w dwóch różnych kolorach jak choinka na Boże Narodzenie. Ostatnio oberwał patyczkiem od liazaka w oko (być może to samo) na jednym z koncertów. Hmmm ... Nie wiem tylko czemu ktoś stwierdził że z ascendentu w pannie wynika szczupła budowa ciała. Po pierwsze ascendent wypada przecież w wadze, po drugie - bardziej obstawiałbym już słonecznego koziorożca - fakt powszechnie znany że ludzie spod tego znaku to najczęściej kości z lekka tylko obciągnięte skórą :)
|
|
|
|
|
Re: Re:hororskop D. B. 19 lat(a), 2 mies. temu
|
|
Zastanawiam się też jak to jest z tym aspektem melancholii. Cohen nie ma chyba jednak księżyca w koniunkcji z saturnem. Fakt, są blisko ale chyba niedostatecznie.
Nie wiem czemu zawsze wiązałem melancholię Cohena z tym, że aż trzy jego progresywne planety (słońce, jowisz i merkury) przebywały długi czas w skorpionie. Poza tym nie najlepszy wpływ plutona też nie jest bez znaczenia ...
Pozdrawiam,
Alias
|
|
|
|
|
Re: O Ascendencie - do Hanna 19 lat(a), 2 mies. temu
|
|
Hej! Pantomasie, to ja Ci pokadzę
po pierwsze: Astrolabium jest najlepsze(czyt.wspaniałe); przynajmniej dla mnie, a wybierałam spośród różnych stronek
po drugie: grafika niezła, dobrze się widzi wszystko(no, nie umiem wyrażać się fachowo)
po trzecie: jak zobaczę Cię na żywo, to się wypowiem.
mmk7: pochrabąszczenie w pozytywnych aspektach to pociumcianie jego ego :laugh:, a w negatywnych to wyłazi jego masochizm: wiesz,że jedną z chińskich tortur było położenie żywego chrabąszcza na brzuszku pod czymś okrągłym, i on tak sobie w kółko łaził i łechtał (chrabąszcz oczywiście, nie Pantomas) :P
Pozdrawiam wszystkich-zadowolony ass.
|
|
|
|
|
Re: O Ascendencie - do Hanna 19 lat(a), 2 mies. temu
|
|
To ja się dołączam - o jakości Astrolabium świadczy fakt, że już od niemal roku zaglądam tu codziennie :) Poza tym jest to strona niezwykle wszechstronna - można poszerzyć nie tylko znajomość astrologii, ale i zakres słownictwa :laugh:
|
|
|
|
|
Re: O Ascendencie - do muchy:) 19 lat(a), 2 mies. temu
|
|
No tak, własnie to wyjaśnienie potrzebne mi było:P...zapomniałąm wspomnieć ,że astrologicznie wykształcona zbytnio nie jestem, a i moja zdolnosć do rozróżniania, neptunem na wspomnianym ascendencie jest zniwelowana...przyznaję,że zapominam o takich "szczegółach":)...a co do konkretnych nazwisk i znaków...to moja uwaga inspirowana była lekturą sprzed lat, która zapadła mi w pamięć pt: "Ludzie północy, a ludzie południa" Germaine do Stael, która także syntetycznie , a nie analitycznie podchodzi do sprawy...
Serdecznie pozdrawiam
|
|
hanna
|
|
|
|