Re: Krytyka astrologii? Nie, dziękuję 12 lat(a), 7 mies. temu
|
|
Pani Świstak napisała:
A co z tymi, ktorzy urodzili sie ze zdolnosciami jasnowidzenia, czy Twoim zdaniem nie powinni ich wykorzystywac, ani nie powinno korzystac sie z ich uslug? A moze to jest wlasnie dar od Boga?
panTo napisał:
Nie przesadzaj. Nie sądzę by Bóg obdarzał jasnowidzących tak połowicznie, że do poznawania przyszłości potrzebują efemeryd, programów komputerowych czy horoskopów
Bez gadżetów w postaci programów astro, efemeryd, kart, wahadełek, etc... Jak się ma dar, to tak wiele można wyczytać z twarzy...
Witam Panto,
Nie odpowiedziales mi na pytanie, ktore zadalam, ale na jego wlasna interpretacje.
Nie mialam na mysli astrologa, tylko jasnowidza. Mysle, ze nawet i bez twarzy jasnowidz moze wiele wyczytac. Znajac dobrze mikroekspresje nie trzeba byc jasnowidzem, zeby moc wiele odczytac.
Czy moglbys odpowiedziec szczerze na pytanie: nie znalazles zadnego potwierdzenia "dzialania" astrologii?
Pozdrawiam
|
|
|
Ostatnio zmieniany: 2011/04/20 21:09 Przez Pani Świstak.
"Take nothing on trust, see everything for yourself"
|
|
Re: Krytyka astrologii? Nie, dziękuję 12 lat(a), 7 mies. temu
|
|
michael napisał:
panTo napisał:
Nie sądzę by Bóg obdarzał jasnowidzących tak połowicznie, że do poznawania przyszłości potrzebują efemeryd, programów komputerowych czy horoskopów.
Dlaczego tak nie sądzisz?
Mało to doskonałe jak na Boga?
Michał, patrzę na to tak:
1. Astrologia to system wiedzy, zbiór zasad, o których można pisać książki.
2. Mimo to (patrz pkt. 1) astrologii nie możemy nazwać nauką, gdyż nie spełnia współczesnych kryteriów naukowości i nauka w żaden sposób nie jest w stanie wykazać prawdziwości jej twierdzeń.
3. Patrząc na to z tej perspektywy, astrologii bliżej jest do pseudonauki niż do daru jasnowidzenia, jaki otrzymujemy od Boga. Gdyby była darem od Boga, to zbędne byłyby te książki (patrz pkt. 1).
|
|
|
|
|
Re: Krytyka astrologii? Nie, dziękuję 12 lat(a), 7 mies. temu
|
|
Rozumiem. Mimo wszystko jestem daleki od myślenia, że Bóg potępia ludzi zajmujących się astrologią.
Odwołałbym się do sumienia, którego poruszenie nie musi wiązać się z przywołaniem logicznych argumentów przeciw astrologii na przykład. Każdy sam może w swoim sumieniu rozważyć, czym jest dla niego astrologia.
Czy astrologię nie może być astrologią? Czy koniecznie trzeba ją umieszczać jako tą, która pretenduje do naukowości? Lub taką która walczy z Bogiem o rząd dusz?
|
|
|
|
|
Re: Krytyka astrologii? Nie, dziękuję 12 lat(a), 7 mies. temu
|
|
Kazdy z nas ma jakis dar czy dary, nie wszyscy dostajemy po rowno.
Doskonala znajomosc nut nie uczyni z nas wirtuoza, a co najwyzej grajka.
Panto doradzasz innym zajecie sie muzykowaniem, a sam siedzisz w astrolabium. Rzucilbys w koncu jakies ciekawe nagranie na youtube :-)
Pozdrawiam
|
|
|
"Take nothing on trust, see everything for yourself"
|
|
Re: Krytyka astrologii? Nie, dziękuję 12 lat(a), 7 mies. temu
|
|
panTo napisał:
michael napisał:
panTo napisał:
Nie sądzę by Bóg obdarzał jasnowidzących tak połowicznie, że do poznawania przyszłości potrzebują efemeryd, programów komputerowych czy horoskopów.
Dlaczego tak nie sądzisz?
Mało to doskonałe jak na Boga?
Michał, patrzę na to tak:
1. Astrologia to system wiedzy, zbiór zasad, o których można pisać książki.
2. Mimo to (patrz pkt. 1) astrologii nie możemy nazwać nauką, gdyż nie spełnia współczesnych kryteriów naukowości i nauka w żaden sposób nie jest w stanie wykazać prawdziwości jej twierdzeń.
3. Patrząc na to z tej perspektywy, astrologii bliżej jest do pseudonauki niż do daru jasnowidzenia, jaki otrzymujemy od Boga. Gdyby była darem od Boga, to zbędne byłyby te książki (patrz pkt. 1).
Panto,
Podoba mi sie Twoje konkretne podejscie :-)
1. Zgadzam sie, ale nie tylko...
2. Mysle, ze glownym problemem wykazania statystycznie prawdziwosci jej twierdzen jest ogromna ilosc zmiennych. Analiza astrologiczna do latwych nie nalezy ze wzgledu na ogromna ilosc elementow.
3. Niewielu z nas posiada zdolnosc do jasnowidzenia, natomiast niektore z darow od Boga/talentow/zdolnosci mozna z powodzeniem w astrologii wykorzystac.
Pozdrawiam
|
|
|
"Take nothing on trust, see everything for yourself"
|
|
Re: Krytyka astrologii? Nie, dziękuję 12 lat(a), 7 mies. temu
|
|
Pani Świstak napisała:
Czy moglbys odpowiedziec szczerze na pytanie: nie znalazles zadnego potwierdzenia "dzialania" astrologii?
Oczywiście, że znalazłem. Podobnie jak inni, którzy tu przychodzą, znajduję ich mnóstwo. Ale:
1. Jaką mam mieć pewność, że to, co znajduję, nie jest psychologicznym błędem konfirmacji?
2. Dlaczego nikomu nie udało się tych zależności uchwycić statystycznie?
3. Skoro Leszkowi Kołakowskiemu przytrafiło się "ukąszenie heglowskie" to dlaczego takiemu Stąporowi nie miałoby się przytrafić "ukąszenie ptolemeuszowskie"?
***
Widzisz, ja rozumiem, że tym, co tu przychodzą, z astrologią jest łatwiej, milej i przyjemniej, że dzięki niej się ukontekstawiają, że sens dzięki niej znajdują. Ale czy nie jest to oby jakaś mrzonka, jakieś przekłamanie, jakiś błąd poznawczy, który naszych umysłów się chwyta? Jeszcze nie wiem, gdzie mnie ten krytycyzm zaprowadzi, choć już widzę, że temat ciekawy, wzbogacający i będący w zgodzie z tą ciągłą potrzebą niesiedzenia w jednym miejscu...
|
|
|
|
|
Re: Krytyka astrologii? Nie, dziękuję 12 lat(a), 7 mies. temu
|
|
Drogi Panto :-)
Kazdy ma prawo do krytyki, do watpienia, sprawdzania, weryfikowania czego tylko chce. Wiem, ze masz dobre intencje i ze jestes madrym, myslacym czlowiekiem, mimo, ze nie zawsze udaje Ci sie to przekazac we wlasciwy sposob.
Pozdrawiam
|
|
|
"Take nothing on trust, see everything for yourself"
|
|
|