Moja wersja trygonu saturn/slonce bylaby taka: skoro wiem, co jest zle, bo tego nauczylo mnie wczesniej doswiadczenie, to tego unikne i wtedy nie boli i nie jest nieprzyjemne. Wiedzac, co jest zle nie musze sie wcale oparzyc, a zatem odczuwac jego efektu
Wydaje mi sie, ze malo kto przypomina sobie swoje poprzednie wcielenie, wiec dla odswiezenia konieczne bedzie sparzenie sie pare razy.
Czy nie zdarzylo Ci sie miec cos w rodzaju przeczucia, ze dana sytuacja moze byc zrodlem problemow bez porownan z inna czy przezywania podobnej? Twoja Podwiadomosc wie, Twoje Ego niekoniecznie. Podajesz przyklad z dziecmi, ktore sie musza sparzyc, zeby wiedziec, co jest dobre, a co zle, jednak sa dzieci, ktore przysparzaja rodzicom mniej problemow niz inne i niekoniecznie jest to wynikiem ich wychowania. Wydaje mi sie, ze osoby posiadajace sekstyl/trygon sa bardziej ostrozne, przezorne, co pozwala im uniknac sparzenia, co nie oznacza, ze unikna wszystkich. W jednym sie chyba zgodzimy, ze swiadomosc przebytych sparzen pomagaja im w uniknieciu przyszlych.
Tylko, czy nieujawnienie pewnych energii niesionych przez planete musi byc zle? Byc moze zablokowanie tej energii sluzy temu, by ulatwic to, zeby poplynela silniejszym strumieniem w inna strone.
Saturn wiaze sie z organiczeniami, aby dusza mogla wzbic sie na wyzszy poziom musi sie od tych ograniczen uwolnic.
Wierze i nie kazdy musi sie z tym zgadzac, ze czlowiek pojawia sie na tej ziemi wielokrotnie, zeby sie czegos nauczyc. Jeden potrzebuje zalozmy kilkanascie wcielen, drugi kilkadziesiat. Jeden rodzi sie z duzym potencjalem, drugi z mniejszym. Jeden musi doswiadczyc wiecej trudnosci, by cos zrozumiec, a drugi mniej.
<
|