Re: Do Stargazer 17 lat(a), 6 mies. temu
|
|
Dobra, niegdyś Limetka :)
|
|
|
|
|
Re: Immum Coeli (do Aliasa) 17 lat(a), 6 mies. temu
|
|
Miałem na mysli to, że emocje mogą być podstawą do wyciągnięcia mentalnych wniosków (tzw. doświadczenia) np. w formie obrazu czy porównania jak robi to strzelec - koncepcja wzięta z astrologii kabalistycznej który to odłam dość często się ostanio pojawia jako temat forum. Kluczowym problemem jest pewnie to, że a.k. zupełnie nie kładzie nacisku na żywioły (więcej, nawet o nich nie wspomina) stąd strzelec nabiera tam zabarwienia całkowicie intelektualnego (wniosek mentalny jako opozycja do 'mentalnej sprzeczności' bliźniąt). Stąd pewnie wątpliwości ale śmiechotka tak czy inaczej zostaje w obu wersjach :)
|
|
|
|
|
Re: Immum Coeli (do Aliasa) 17 lat(a), 6 mies. temu
|
|
Astrologia Kabalistyczna kładzie nacisk jak najbardziej na żywioły. Całe Drzewo Życia z jego prawą i lewa stroną oraz kolumną równowagi jest jednym wielkim żywiołem energii. A Imum Ceoli jest KETHER czyli początkiem rzeczy i wszystkiego co na Ziemi- Gaji zostało stworzone. KTEHER jest stwórcą całego wszechświata, ale Drzewo Życia pokazuje to co odnosi się do naszej tylko rzeczywistości. KETHER jest ogrodem w którym rosnie wiele drzew ale ogrodnik jest jeden.
Pozdrawiam potrek
|
|
|
|
|
Re: Immum Coeli 15 lat(a), 9 mies. temu
|
|
michael
Ciekawym przypadkiem jest, gdy władca X domu, czyli MC,
stoi w koniunkcji z IC, wtedy celem człowieka głównym
może być rozwijanie życia rodzinnego... itd, itp...
Ciekawy kontekst dla mojego arcyciekawego, satanistycznie wywrotowego przypadku ;) Władcą mojego MC w Raku jest Księżyc w luźnej koniunkcji z IC w Koźle ;> [ale od strony 3 domu; z jakiś powodów musi mi się też w końcu chcieć tutaj tyle pisać i tak w ogóle to i Ave bo mi nawet właśnie Merkury do niego dochodzi ;)] i w kwadraturze do Saturna [sic!] i Ascendentu w Wadze, więc małżeństwo i życie rodzinne – owszem, czemuż by nie, czas najwyższy po temu był dla mnie w moi odczuciu już w wieku lat kilkunastu i zastanawiałem się, dlaczego ja do szkoły muszę chodzić a nie mogę mieć ciepłej żony [zwłaszcza w łóżku ;) ] i pracy, więc fajnie by było, ale podejście mam też siłą rzeczy ambicjonalne, dokłada się do tego wszystkiego ścisła kwadratura Plutona do osi IC/MC, i byle jakie życie rodzinne to być nie może, a że realia życiowe uniemożliwiają mi realizację tego rodzaju zamierzeń, kończy się więc póki co na kompromisie polegającym na ... jakby to nazwać ... przygotowawczym rozwoju emocjonalności ;] Cóż, może z czasem i wiekiem się dopracuję ...
nataszka
Na IC patrzę często jako na wewnętrzne, bardzo głębokie 'JA'. [...] Koziorożec- pokłady zimowego samoograniczenia i powagi.
Śmiertelnej ;]
nataszka
To 'JA' drzemie głęboko i wypływają na powierzchnię 'przy korzystnych wiatrach'
Ciągnąc podważający mym akurat przykładem ten pogląd sarkazm: chcesz mi powiedzieć, że moje wewnętrzne, bardzo głębokie koziorożcowe ‘JA’ siłą rzeczy budzi się i wypływa na powierzchnię przy tych jakże dla mej cery korzystnych, zimowych wiatrach wiejących rozkosznie w mój skuty styczniowym [Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim czytającym] lodem IC-pysk? ;]
Osobiście hołduję poglądowi, wedle którego Koziorożce, jeśli wszystko co wymaga od nich pracy idzie po ich dobrej myśli, potrafią być bardzo ciepłe i opiekuńcze, ale to też może tylko ten Księżyc przy IC w 3 domu mnie takim nieco raczym 'przy dobrych wiatrach' czyni :)<br><br>Edytowany przez: Szaman, w: 01.01.08 06:01
|
|
|
|
|
Re: Immum Coeli 15 lat(a), 8 mies. temu
|
|
Ciągnąc podważający mym akurat przykładem ten pogląd sarkazm: chcesz mi powiedzieć, że moje wewnętrzne, bardzo głębokie koziorożcowe &#8216;JA&#8217; siłą rzeczy budzi się i wypływa na powierzchnię przy tych jakże dla mej cery korzystnych, zimowych wiatrach wiejących rozkosznie w mój skuty styczniowym [Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim czytającym] lodem IC-pysk? ;]
Pisząc o wewnętrznym "Ja" jako o IC, kierowałam się obserwacjami dotyczącymi jego koniunkcji z jakąś planetą.
Posiadając IC w Strzelcu i w koniunkcji z Jowiszem + Uranem,obserwuję u siebie taką ukrytą - bo to w końcu wszystko pod horyzontem głęboko na dnie - naturę strzelcową.
Idąc tym tropem Twoje IC w Koziorożcu zabarwia Księżyc, jaki by nie był. A więc tak głęboko wewnątrz czujesz, że jesteś domatorem, ważna dla Ciebie też jest rodzina. Możliwe, że wychowywała Cię tylko mama, w związku z tym możesz posiadać naturę kobiecą, w każdym razie silnie emocjonalną.
Mocno podkreślony Koziorożec w horoskopie skłania do refleksji nad dzieciństwem. Może trudne warunki, brak któregoś z rodziców i związana z tym dyscyplina kreślą osobowość szorstką i minimalistyczną. No a tu Księżyc na IC, który może czynić Cię nieco sentymentalnym wobec wyidealizowanego obrazu domu, rodziny. Chyba on jeden tą tęsknotą ratuje Cię przed samotniczym życiem.
Tak więc widzisz...Rozważania na temat znaku, w jakim znajduje się IC są mniej istotne od tego, jaka planeta znajduje się z nim w koniunkcji - przynajmniej tak mi się zdaje.
A co do tego mrozu, to Twoje IC z ascendentem kojaży mi się z dzieciństwem spędzonym jak w bajce o Królowej Śniegu, gdzie Kaj pod jej czułym acz lodowatym okiem żyje w zamknięciu wśród lodowych ścian. Jego serce jednak nie zamarzło tęskniąc wciąż za Gerdą.<br><br>Edytowany przez: nataszka, w: 03.01.08 14:06
|
|
nataszka
|
|
|
Re: Immum Coeli 15 lat(a), 8 mies. temu
|
|
Przemyślałem Nataszko sprawę i stwierdziłem, że próbując Ci odpowiedzieć na Twoją poprawną interpretację wdałbym się już tylko w nazbyt szczegółowe i niepotrzebnie komplikujące obraz sprawy dygresje; ale, co do tej bajki, to myślę, że to że akurat jej w swoim dzieciństwie nigdy nie poznałem i nie znam do dziś, tworzy drugie dno jej tutejszej symbolizacji ;D
PS: Piszemy kojaRZy ;-)
|
|
|
|
|
Re: Immum Coeli 13 lat(a), 4 mies. temu
|
|
4 dom jest domem kątowym, a więc energie planet w domu kątowym, zwłaszcza przy osi, na pewno będą się wyrażać na zewnątrz, a nie tylko na poziomie naszego wewnętrznego ja. 4 dom to rodzina, czyli w domu rodzinnym, przy bliskich tam, gdzie czujemy się bezpiecznie wyrazimy energię planety związanej z IC.
Podobnie jak Nataszka mam Urana przy IC, także w Strzelcu ale już bez Jowisza. Czy ja oczekuję nietypowego modelu rodziny? – jeśli typowy układ oznacza matkę przy garach, a ojca jako głownego lub jedynego żywiciela rodziny, to rzeczywiście mi to nie odpowiada. Ale w dzisiejszych czasach to już raczej rzadkość. Z kolei całkowite oderwanie od tradycyjnych rozwiązań (np. świeżo przygotowanych ciepłych obiadków, bez których się nie obejdę ) także do mnie nie pasuje. Jaki jest więc typowy i nietypowy model rodziny w dzisiejszych czasach?
Indywidualistką w rodzinie też bym siebie nie nazwała, chociaż nikt w rodzinie nie podziela moich zainteresowań. Raczej uważam, że to nudni stereotypowi ludzie ale rodziny się przecież nie wybiera.
Pierwsze skojarzenie związane z Uranem to wolność i właśnie tej wolności najbardziej potrzebuję i jednocześnie czuję, że najbardziej mi jej w domu, w rodzinie brakuje. Może właśnie przez to, że jestem otoczona tymi zwykłymi, nudnymi ludźmi.. A może przez to, że przez swoje stereotypowe zasady próbują mnie wcisnąć w swoje archaiczne ramy.
Monotonia codziennych obowiązków mnie dobija, odtwórcza praca, rutyna to koszmar. Najbardziej pociąga mnie to co nowe i nieznane, oryginalne, nietypowe. Zdobywanie celu jest moim celem. Osiągnięty cel jest już poznany i szybko staje się nudny. Im mniej wiem na dany temat tym bardziej mnie to pociąga ale szukanie informacji musi być twórcze, sama muszę stworzyć własną teorię, odnaleźć własną drogę poszukiwań.
Jakie mogą być korzenie osoby z Uranem na IC ?
Najbardziej wryły mi się w pamięć rady mojej mamy, abym się uczyła, bo nauka to moja przyszłość i szansa dla bycia niezależnym (Uran w Strzelcu). Mama powtarzała mi, że życie różnie się układa, żebym nie liczyła na mężczyzn, ale na siebie, że dobre wykształcenie stawia ponad tą zależność rodziny od utrzymania przez męża. Teraz zawsze myślę o tej „furtce odwrotnej”, że w razie jak mi coś nie wyjdzie w założonej przeze mnie rodzinie, to nie będę musiała być zależna ani finansowo, ani emocjonalnie od męża, odejdę, dam radę sama utrzymać siebie i dziecko.
Oczywiście rodzice przelewają swoje niespełnione pragnienia na dzieci i przez nie starają się je zrealizować. Mimo, że 4 dom uważam za dom matki, to jednak w tym Uranie zaczęłam dostrzegać też ojca. Otóż ojciec dał mi za dużo wolności, tzn nie wprowadził żadnych zasad, mogę powiedzieć, że praktycznie wcale go nie interesowałam mimo, że był obecny w domu. Uran zaznaczył się tu dystansem, obojętnością. W tym sensie ta wolność była dla mnie frustrująca.
Czasem wydaje mi się, że jestem skazana na tego Urana. Tak w głębi siebie chcę być od kogoś zależna, chcę do kogoś należeć ale życie mi na to nie pozwala. Ludzie wokół mnie zmuszają mnie do szukania własnej, indywidualnej, samotnej drogi. Czasem myślę sobie, że mogłabym nawet być kurką domową ale nie mam w sobie tyle ufności by móc całkowicie się na kimś oprzeć.
Od czasu do czasu ( rzadziej niż cześciej ze względu na wolny bieg Urana) zdarza mi się niespodziewana rewolucja. Najbardziej charakterystyczna jest wtedy chęć ucieczki od rodziny, uwolnienia się od nich, rozpoczęcia gdzieś indziej, w innym miejscu budowy nowego domu. Wyprowadziłam się z domu rodzinnego do innego miasta ale w miejscu, w którym teraz mieszkam, też nie czuję się swobodnie i nie chcę tu długo zostać. Planujemy z mężem budowę domu w rodzinnym mieście – co ciekawe, najbardziej podobają mi się projekty domów w nowoczesnym stylu, duże przeszklenia, asymetryczna, prosta linia budynku i oczywiście duża przestrzeń.
Mój mąż ma koniunkcję Marsa z IC ale od strony 3 domu ( przy Marsie jest jeszcze Saturn..)
„Może to także wskazywać że w oczach członków twojej rodzinny jesteś osobą przebojową i to o co oni nie potrafią zawalczyć i zdobyć pragną dzięki twej pomocy zdobyć.” – to by się zgadzało.
Taka osoba chce dominować w domu, nie dopuszcza innych do głosu, a potem się dziwi, że „część rodzinny to nieudacznicy lub fajtłapy życiowe.”
Poza tym Mars musi gdzieś się wyżyć i w tej sytuacji, przy tak bliskiej odległości od osi, wyżyje się najbliższym otoczeniu, na rodzinie. Mój mąż ma tego Marsa akurat w 3 domu komunikacji, dlatego uwielbia używać podniesionego głosu. Traktuje dom jak wojsko, zresztą jest wojskowym.
Moja siostra też ma Marsa w 4 domu w luźnej koniunkcji z IC. Krótko mówiąc wybuchowy charakter. Gdyby mój mąż i moja siostra zamieszkali w jednym domu, to by się prędzej czy później pozabijali. Sam znak w jakim występuje Mars, w ich przypadku, nie wiele na to wpływa ( Panna i Ryby to spokojne znaki) natomiast wydaje mi się, że właśnie obecność Marsa w domu kątowym i do tego blisko osi, sprawia, że ta energia musi znaleźć ujście na zewnątrz.
Silny Mars wskazuje, też na dużą asertywność. Takiej osobie nic nie narzucisz, trudno nią manipulować, bo ma mocno zakreślone granice swojego psychicznego terytorium. Jest uparta jak Baran.
Ciekawa sytuacja mój mąż jako ascendentalny Raczek, jeszcze z Jowiszem na Asc, robi wrażenie taakiego miłego.. i jest ogólnie lubiany, łatwo staje się popularny. Natomiast w rodzinnym domu ma przydomek tyrana. Niestety nikt, kto go nie zna od strony domu, w to nie uwierzy. Nawet ja się dałam na to nabrać, choć chodziłam z nim przed ślubem 7 lat! Dlatego planety w 4 domu, bądź w koniunkcji z IC, odkrywają tajemnicę o prawdziwej nieskrępowanej, księżycowej naturze człowieka, której nie sposób odkryć dopóki się z nią nie zamieszka.
Aga
|
|
|
|
|
|