Witamy, Gościu Serdeczny
Proszę zaloguj się albo zarejestruj.    Nie pamiętasz hasła?

Znowu o tranzytach Saturna..
(1 wejść) (1) Gość
Rozmawiamy tutaj na temat technik związanych z przewidywaniem przyszłości. Więcej znajdziecie na www.astrolabium.pl/astrologia/prognostyczna
W dółStrona: 1234
TEMAT: Znowu o tranzytach Saturna..
#10538
Moje doświadczenie z tym tranzytem. 13 lat(a) temu  
Saturn tranzytował mi natalną Wenus w 6 domu w Rybach(opieka), gdy miałam jakoś 11 lat,niecały rok wcześniej urodziła się moja młodsza siostra. Mama wróciła do pracy zawodowej właśnie podczas trwania tego tranzytu.Czas zabawy wcześniej przedkładanej przeze mnie nad obowiązki (Wenus jest w kwadracie z Jowiszem) zastąpiła dosyć duża odpowiedzialność opieki nad półtorarocznym dzieckiem, szczególnie gdy oboje z ojcem mieli popołudniówki.

Było to dla mnie wtedy dosyć uciążliwe i ciężko było mi taki stan rzeczy zaakceptować, ale przyjmowałam to bez mrugnięcia okiem. Chyba dzięki temu czasowi moje relacje z siostrą były i są do dziś bardzo ciepłe mimo dużej różnicy wieku.
Teraz ja spodziewam się dziecka, a moja 18 letnia siostra juz nie może się doczekać i chyba jest bardziej podekscytowana tym faktem niż ja sama ;)
Mare Imbirum
Posty: 1
graphgraph
Użytkownik poza Siecią Kliknij, aby zobaczyć profil tego użytkownika
Płeć: Kobieta Miejsce: Bytom Urodziny: 02/03
Administrator wyłączył możliwość wysyłania postów przez anonimowych użytkowników.
 
#10550
Re: Znowu o tranzytach Saturna.. 13 lat(a) temu  
U mnie właśnie Saturn nawiedza IX dom w Wadze( z takich gł.: koniunkcja Saturna do Marsa,koniunkcja Saturna do Saturna, kwadratura Saturna do Słońca i opozycja Jowisza do Saturna), do tego jest w rx.

Nie umiem, do końca ocenić czy jest to tylko i wyłącznie wpływ tego tranzytu, ale czuję się tak jakbym kopała się z koniem, z jednoczesnym mozolnym wspinaniem się pod górę, by będąc u szczytu zjechać na tyłku do pkt. wyjścia. A tam: znowu koń.

Pomijając fakt trudności ze znalezieniem normalnej pracy, a co za tym idzie problemów finansowych, to życie osobiste też nie rozpieszcza. Zakładam jednak, że to wynik mojej nie do końca prawidłowo polepionej osobowości.

W przeciwieństwie do Astrei kompletnie nie odczuwam w sobie determinacji i wewnętrznej siły, wręcz na odwrót -, mam wewnętrzną chęć by to wszystko jak najszybciej się skończyło, czuję spore zmęczenie psychofizyczne, zwyczajnie mam dość. Choć na zewnątrz trzymam tzw. fason i uśmiech.

Cóż... aby jakoś przetrwać... może kiedyś będzie lepiej?

Pzdr.
Jagna_30
Posty: 10
graphgraph
Użytkownik poza Siecią Kliknij, aby zobaczyć profil tego użytkownika
Administrator wyłączył możliwość wysyłania postów przez anonimowych użytkowników.
 
#12785
Re: Znowu o tranzytach Saturna.. 12 lat(a), 9 mies. temu  
Witaj Jagno30,


Więc, pobyt Saturna w 9 domu pomału się kończy właściwie już dotyka 10 d. na chwilę tam wszedł ale się cofnął.
U mnie mocno się to skupiło na studiach do których musiałam się naprawdę przyłożyć.
Mimo, że pojawiały się różne trudności i miałam dość w wielu momentach, jednak wewnętrzna determinacja prowadziła bardzo mocno w kierunku by jak najszybciej uporać się z pisaniem pracy i jej obroną.
Przy czym o ile praca była szybciej gotowa,czas obrony się opóźniał nie tylko mnie ale i całej grupie co było dość frustrujące.

Jagno z tym mozołem to jak najbardziej się zgadza, czasem czułam wręcz przygniecenie ale z racji że tyle już zrobiłam to wiedziałam że przed niczym się nie cofnę i będę dalej walczyć.
astrei
Posty: 195
graphgraph
Użytkownik poza Siecią Kliknij, aby zobaczyć profil tego użytkownika
Administrator wyłączył możliwość wysyłania postów przez anonimowych użytkowników.
 
Do góryStrona: 1234