Witaj Bilancia
Gdy zobaczyłam twój horoskop, to w pierwszej chwili pomyślałam, nie obraź się, o matko ale beznadzieja..
Księżyc w Nowiu w 8 domu i jeszcze atakowany przez Marsa w Raku!
Słońce w Wadze, Merkury spalony, Wenus władca stellium w upadku.
Do tego władca horoskopu tez na wygnaniu i jeszcze w stopniu anareta.
Gdzie tu szukac ratunku?!
A przecież nie jesteś sadystą, mordercą czy jakimś innym wykolejeńcem :)
Znalazłam cos dla tego twojego fatalnego nowiu :
Fatalistyczny wpływ koniunkcji Słońca z Księżycem zmienia OKADROWANIE, czyli posadowienie jakiegokolwiek sygnifikatora pomiędzy Księżycem, a Słońcem, jeśli orb nie przekracza 8 stopni. Tym sygnifikatorem może być planeta, węzeł księżycowy lub nawet punkt arabski. „Misterium Ariadna” L.Zawadzki
U Królowej Wiktorii między światłami jest punkt szczęścia
www.astro.com/astro-databank/Victoria,_Queen_of_England
Też mam kwadraturę między Słońcem, a Marsem i spalonego Merkurego ale w innych znakach i domach.
U ciebie Mars jako władca 10 domu według reguł klasycznych może oznaczać matkę. U mnie Mars jako władca 4 domu oznacza ojca.
Osoba nerwowa - Strzelec, Merkury jest negatywną planetą dla tego ascendentu, tutaj jest uszkodzony i z Księżycem co może dawać lekką nadwrażliwosć/nerwowowość.
W astrologii zachodniej ja to widzę od strony kwadratury Słońce-Mars.
U mnie ta kwadratura daje nadmierną szybkość – chcę cos zrobić szybciej niż pozwala mi na to ciało i umysł. To jest przez kwadraturę nieskoordynowane i dlatego jak się spieszę to często mi wszystko leci z rąk albo ręce mi całe drżą. Poza tym taka kwadratura między Słońcem a Marsem daje nadmierne wydatkowanie energii. Ja często robię coś do kresu sił, z tym że ja nie mam do tego zdrowia, bo mam słabego władcę Asc, więc z czasem moje ciało zapłaci za te nadmierne wydatki energii.
Chyba nie umiem inaczej, lubię się zmęczyć.
Mój ojciec taki jest, że jak wpadnie w wir pracy to może na kawie pracować bez ustanku i właśnie w takim nadmiernym pośpiechu – z tym, że on to zdrowie ma.