no najlepiej jak wogole nie mysle,nie analizuje,nie gdybam bo szybko zmienia mi sie nastroj,przyjmuje czarny scenariusz [choc na chwile taki chory impuls..]
tu zapodam

w sumie ja se winnam pranie mozgu zrobic by cos zmienic w sferze nastawienia hehe

sie nakrecam, analiuje przyswajam to co negatywne i przejmuje zlosliwosciami przez to spada poczucie wartosci w zamian za to nakrecanie,ze nie zasluguje na okr.typ
bo nie jestem milusia, troskliwa,seksualnie wyzwolona,przy tym skromna,gotujaca,sprzatajaca,robiaca za mlodu kariere i 3 fakultety [zwyczajnie odstreczaja mnie w.w przymioty 'prawdziwej'kobiety]ze 'serce' sie liczy i jego namietnosc i wybic se mam z glowy mrzonki o takim czy owakim bo inne sa ich warte i uzywac z tym co blisko
choc w tej postaci rzeczy wole byc sama,zgnusniala,zniszczyc sie,zacpac anizeli doswiadczyc tego co rzekomo mi sie ino nalezy'.

no paranoja nerwy szarga,dehumanizuje takie podejscie...wstyd pisac,ale wole szczerze.

propos tego radixu jeszcze to ten mars 8domu strzelcu, dsc w wadze,wodnikowa wenus w 11 w kwadracie do ksiezyca w wadze to wskazuje na partnerow/meza intelektualiste, nacisk na kontakt intelektualny co innego?
[bo w sumie odwrotne me zapedy a czytalam,ze toto wlasnie yh]

pozdrawiam,
A